Kubot prawdopodobnie nie pomoże kadrze w Izraelu

Po tournée w Ameryce Łacińskiej Łukasz Kubot zamierza zostać na drugiej półkuli, by potrenować na kortach twardych przed dużymi turniejami w Indian Wells i Miami. To oznacza, że lubinianin nie zagra w Pucharze Davisa (4-6 marca w Izraelu).

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie wiem jak będą wyglądały sprawy z Pucharem Davisa - mówi Kubot w rozmowie z "Rzeczpospolitą" - ale prawdopodobnie po ostatnim turnieju w Meksyku [Acapulco, 21-26 lutego] zostanę trochę na kontynencie amerykańskim. Polecę do Miami, tam będę ostro trenował. W turnieju na Florydzie nie wystąpię w deblu, a wcześniej w Indian Wells wszystko zależy od listy zgłoszeń.

W ubiegłym roku Kubot z perspektywy czasu negatywnie ocenił swój przylot do kraju w analogicznym okresie na mecz Pucharu Davisa w Sopocie (przegraliśmy z Finlandią 2:3). Termin I rundy rozgrywek przedziela cykl turniejów na kortach ziemnych w Ameryce Łacińskiej i dwa dwutygodniowe, największe po Wielkim Szlemie, Masters i Masters 1000 w Szanghaju turnieje premierowego cyklu, w Indian Wells (Kalifornia, od 10 marca) i Miami (od 23 marca). Rok temu Kubot wyleciał do USA dopiero po odpoczynku, na imprezę w Miami.


Łukasz Kubot, odpadł w II rundzie Aussie Open (foto PAP/EPA)

28-letni Kubot, lubinianin, w ubiegłym roku (opuścił mecz barażowy na Łotwie we wrześniu) powrócił do kadry po niemal trzyletniej przerwie. Wystąpił w 17 meczach, odniósł w sumie 20 zwycięstw (16 w singlu) i poniósł 6 porażek.

W poniedziałek 31 stycznia Kubot zakończy trwający 114 kolejnych tygodni okres, w którym był najwyżej notowanym w rankingu ATP polskim singlistą. W sumie najbliższy poniedziałek 24 stycznia rozpocznie jego 412. tydzień jako pierwszej rakiety kraju. Dłużej od niego stawce Polaków przewodzili Wojciech Fibak (665 tygodni), który bywał jednak jedynym polskim tenisistą notowanym na świecie, oraz Wojciech Kowalski (508).

W niedzielę Kubot awansował w Melbourne do piątego w karierze ćwierćfinału debla w Wielkim Szlemie.

Komentarze (0)