Bellucci, ubiegłoroczny triumfator imprezy, po raz drugi w tym sezonie zagra o półfinał, notując wcześniej porażkę w ćwierćfinale turnieju w Auckland z Santiago Giraldo. Najlepszy obecnie reprezentant Brazylii wykorzystał zaledwie trzy z ośmiu uzyskanych break pointów i zdobył zaledwie pięć punktów więcej niż rywal w pierwszym spotkaniu w zawodowym cyklu obu zawodników. Machado, który na portugalskiej mączce w swojej ojczyźnie (w Estoril) odprawił przed rokiem Michała Przysiężnego, pozwolił w drugiej partii 23-letniemu przeciwnikowi na zdobycie ledwie sześciu punktów przy jego podaniu. Obrońca tytułu zareagował jednak zdecydowanie w trzeciej odsłonie i pomimo 53 proc. skuteczności trafienia pierwszego serwisu w całym pojedynku, uzyskał cenne zwycięstwo.
Rywalem Bellucciego w meczu o półfinał turnieju będzie pogromca Łukasza Kubota z I rundy, Fabio Fognini (ATP 56). Włoch, turniejowa "siódemka" potrzebował dokładnie dwóch godzin i 56 minut aby pokonać 3:6, 7:5, 6:4 Hiszpana Alberta Ramos-Viñolasa (ATP 125). Obaj zawodnicy zmierzyli się już wcześniej ze sobą dwa lata temu podczas spotkania o finał challengera w San Benedetto i wówczas także górą był tenisista włoski. Walczący o Top 100 rankingu ATP i pierwszy w cyklu World Tour ćwierćfinał zawodnik hiszpański, popełnił aż siedem podwójnych błędów serwisowych i pozwolił rywalowi na uzyskanie aż 15 break pointów. Fognini, który również podarował Ramosowi 15 szans na przełamanie serwisu, wykorzystał jednak jedną okazję więcej niż Hiszpan.
Rozstawiony z numerem szóstym Robredo, który w IV rundzie tegorocznego Australian Open był w stanie urwać seta wielkiemu Rogerowi Federerowi, pokonał 6:0, 7:6(7) Brazylijczyka Ricardo Mello (ATP 77). Ostatni raz obaj panowie zmierzyli się ze sobą w Wiedniu w 2005 roku (bilans: 2-0 dla Hiszpana), ale wtedy Katalończyk potrzebował trzeciego seta aby odprawić 30-latka z Campinas. W środowym pojedynku Robredo trzykrotnie przełamał serwis rywala w premierowej odsłonie oraz zdołał powrócić ze stanu 0:3 w drugiej partii. Hiszpan przy swoim pierwszym podaniu ugrał aż 84 proc. wszystkich rozegranych punktów.
Argentyńczyk Máximo González (ATP 140) zwyciężył 4:6, 6:3, 6:1 Brazylijczyka João Souzę (ATP 111) i tym samym został konkurentem Robredo o miejsce w półfinale turnieju. Tenisista z Tandil, który osiągnął ćwierćfinał cyklu ATP World Tour po raz pierwszy od września 2009 roku, już raz pokonał dwa lata temu brazylijskiego zawodnika w Santiago, ale w turnieju rangi challenger. González wykorzystał cztery z dziesięciu szans na przełamanie serwisu rywala w środowym pojedynku, z czego aż dziewięć z nich wypracował sobie w trzeciej odsłonie meczu.