Robredo, triumfator imprezy sprzed dwóch lat, po raz drugi w obecnym sezonie pokonał Gonzáleza. 28-letni Hiszpan poprawił na 3-0 bezpośredni bilans spotkań z Argentyńczykiem, a swój pierwszy triumf nad poniedziałkowym rywalem święcił w 2009 roku podczas wielkoszlemowego Roland Garros. To 11. w tym sezonie zwycięstwo reprezentanta Hiszpanii (bilans: 11-3), który wywalczył swoje 10. trofeum w karierze na chilijskiej mączce w Santiago. Jego kolejnym rywalem będzie lepszy z pary Albert Ramos-Viñolas (ATP 116) i João Souza (ATP 126).
González, który jeszcze dwa lata temu był nawet 58. rakietą świata, przeplatał w poniedziałkowym pojedynku z Robredo momenty lepszej gry z gorszą. Argentyńczyk był o jeden punkt od wywalczenia tie breaka w premierowej odsłonie, ale prowadząc 40-0 w 12. gemie, pozwolił Hiszpanowi na wywalczenie setbola po serii błędów własnych. Tenisista z Tandil wpakował kolejną piłkę w siatkę i nie mogąc pogodzić się z utratą seta, wystrzelił ją poza kort. Frustracja Gonzáleza pogłębiła się w drugiej odsłonie, kiedy najpierw nie wykorzystał break pointa w trzecim gemie, a następnie jego kompletnie nieudany smecz dał Hiszpanowi decydujące przełamanie.
Montañés, turniejowa "czwórka", nie miał większych problemów z pokonaniem 6:1, 7:6(0) swojego rodaka, Rubéna Ramíreza Hidalgo (ATP 76). Wyżej notowany w rankingu światowym Hiszpan wykorzystał 4 z 18 szans na przełamanie serwisu rywala i wygrał piąte spotkanie z 33-letnim tenisistą z Alicante (bilans: 5-2 dla Montañésa, który pierwszy triumf w bezpośredniej rywalizacji ze swoim krajanem uzyskał podczas szczecińskiego challengera w 2005 roku). Rezydujący w Barcelonie zawodnik wygrał dopiero swój drugi mecz w obecnym sezonie i o pierwszy w tym roku ćwierćfinał zagra z Włochem Fabio Fogninim (ATP 55), który w trzech setach uporał się z Portugalczykiem Frederico Gilem (ATP 86).
Seta stracił również rozstawiony z numerem ósmym Chela, który prowadząc 3:1 z przewagą przełamania w premierowej odsłonie, przegrał pięć z sześciu kolejnych gemów z Rui Machado (ATP 85). Portugalczyk, ćwierćfinalista zeszłotygodniowego turnieju w Brazylii, ugrał w dwóch następnych setach zaledwie cztery gemy. 31-letni rodowity mieszkaniec Buenos Aires wykorzystał 5 z 10 wypracowanych break pointów i w II rundzie spotka się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy Pablo Andújarem (ATP 67) i Horacio Zeballosem (ATP 97).
W pojedynku dwóch Argentyńczyków, mający za sobą występy w kadrze narodowej Leonardo Mayer (ATP 100) pokonał 7:6(1), 7:5 występującego w turnieju z dziką kartą 20-letniego Federico del Bonisa (ATP 146), który w minionym sezonie osiągnął świetne wyniki we włoskich imprezach rangi ATP Challenger Tour.