Marino, jedyna rozstawiona zawodniczka w stawce, pokonała w piątkowym półfinale 6:7(1), 6:4, 6:1 Jewgieniję Rodinę (WTA 89), zostając pierwszą finalistką z Kanady od kwietnia 2009 roku, kiedy to o tytuł w Ponte Vedra Beach walczyła bezskutecznie Aleksandra Wozniak. Porównywanie 20-letniej tenisistki do jej rówieśnika, Raonicia, ma pewien sens, bowiem oboje, oprócz tego samego wieku, dysponują bardzo dobrym pierwszym podaniem. Marino posłała w piątek na drugą stronę kortu dziewięć asów serwisowych (w ćwierćfinałowym pojedynku aż 14) i wykorzystała 6 z 15 wypracowanych break pointów. Rodina, która wciąż czeka na swój premierowy tytuł w WTA Tour, zaledwie dwukrotnie przełamała serwis młodszej o dwa lata rywalki.
- Jestem bardzo dumna, że jestem Kanadyjką. Cieszę się, że on (Miloš Raonić) i ja gramy dobrze - stwierdziła po piątkowym półfinale Marino. - Kanada ponownie zaczyna zachwycać się tenisem. Mam nadzieję, że ludzie zaczną zwracać większą uwagę na tenis, a nie tylko na hokej - zakończyła rezydująca w Vancouver zawodniczka.
O swój drugi tytuł w karierze zagra z kolei w sobotę Magdaléna Rybáriková (WTA 105), która również w trzech setach pokonała 6:2, 4:6, 6:4 Lucie Hradecką (WTA 102). 22-letnia Słowaczka swoje jedyne dotychczas trofeum WTA Tour zdobyła w 2009 roku podczas turnieju w Birmingham. Rezydująca w Bratysławie tenisistka w piątkowym pojedynku z 25-letnią prażanką posłała na drugą stronę kortu 11 asów serwisowych i wykorzystała 5 z 13 uzyskanych break pointów. Czeszka, która przegrała trzecie bezpośrednie spotkanie ze swoją rywalką (bilans: 1-3), odpowiedziała ośmioma asami, ale była w stanie wykorzystać zaledwie 3 z 11 szans na przełamanie.
