To czwarty triumf w karierze Dulko, która ostatni raz świętowała sukces w grze pojedynczej trzy lata temu w marokańskim Fezie. 26-letnia zawodniczka jako trzecia Argentynka po Paoli Suárez i Marianie Díaz Olivie zagrała w finale meksykańskiej imprezy, ale w przeciwieństwie do swoich nieaktywnych już rodaczek zdobyła upragnione trofeum. Dulko, która jest obecnie liderką rankingu deblistek i wraz z Flavią Pennettą mistrzynią Australian Open 2011 w grze podwójnej, legitymowała się bilansem spotkań 0-2 w singlu przed występem na meksykańskiej mączce.
Rozstawiona z numerem szóstym Parra, która osiem lat temu wygrała jedyne dotychczas rozegrane z Dulko spotkanie, również nie miała udanego początku bieżącego sezonu (bilans: 0-4 w WTA Tour). Pochodząca z Walencji tenisistka po raz drugi w karierze wystąpiła w finale, przegrywając także swoją premierową walkę o tytuł z Łotyszką Anastasiją Sevastovą w ubiegłym roku w Estoril. 28-letnia obecnie Hiszpanka to triumfatorka imprezy w Acapulco w grze podwójnej sprzed czterech lat.
Dulko czterokrotnie przełamała serwis rywalki w premierowym secie sobotniego pojedynku i pewnie rozstrzygnęła go na swoją korzyść. Argentynka nie potrafiła jednak wykorzystać wysokiego prowadzenia 5:1 w drugiej partii i Parra błyskawicznie wygrała pięć gemów z rzędu. Hiszpanka zmarnowała jednak aż trzy setbole przy swoim podaniu w 12. gemie i następnie w tie breaku przegrała całe spotkanie.
- Jestem bardzo szczęśliwa. Moim marzeniem było wygrać ten turniej - powiedziała po sobotnim finale Dulko. - Ciężko było zakończyć to spotkanie, byłam bardzo nerwowa i starałam się grać tak samo. Ona zaczęła jednak grać lepiej, bardziej agresywnie, ale na szczęście udało mi się zareagować w porę i wygrać ten mecz - zakończyła Argentynka.