Było to 12. spotkanie obu Rosjanek i Zwonariowa wygrywając z rodaczką po raz czwarty na pięć ostatnio rozegranych meczów wyrównała stan ich bezpośrednich pojedynków na 6-6. W trwającym dwie godziny i dwie minuty spotkaniu Safina popełniła 12 podwójnych błędów. Zwonariowa zgarnęła 36 z 50 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała sześć z 12 break pointów. Kolejną rywalką Rosjanki będzie Australijka Jarmila Groth (WTA 29).
- Nigdy nie jest łatwo grać z Dinarą. Ona zaczęła naprawdę dobrze, a ja poczułam, że robiłam dużo błędów, ale uporałam się z tą sytuacją dobrze i postarałam się o dobry tenis, gdy tego potrzebowałam - powiedziała Zwonariowa. - Dinara teraz próbuje wygrać tak wiele meczów ile może. Ona jest wielką zawodniczką i cieszę się, gdy tylko wygrywa. Znamy się od tak wielu lat. Również miałam ciężki chwile, więc wiem jak ona się czuje, ale w takim momencie bierzesz to pewnego dnia, jeden mecz.
24-letnia Safina ostatnio w Indian Wells doszła do 1/8 finału po raz pierwszy od Australian Open 2010 wygrywając trzy spotkania z rzędu. Była liderka rankingu WTA najlepszy start w Miami zanotowała w 2008 roku, gdy doszła do ćwierćfinału przegrywając właśnie ze Zwonariową. Najlepszy wynik jej starszej o dwa lata rodaczki w tej imprezie to właśnie półfinał z 2008 roku, gdy przegrała z Jeleną Janković.
Mistrzyni Roland Garros 2008 Ivanović (WTA 19) w równo godzinę rozbiła Date Krumm (WTA 54) 6:2, 6:0. Obie tenisistki miały po 12 break pointów: Serbka wykorzystała siedem, a Japonka tylko dwa. Była liderka rankingu WTA odniosła trzecie zwycięstwo nad weteranką z Tokio i drugie na przestrzeni kilku dni (w Indian Wells 6:4, 6:2). 40-letnia Date Krumm pokonując w poprzedniej rundzie Czeszkę Zuzanę Ondráškovą została najstarszą zwyciężczynią meczu w Miami od czasu Virginii Wade (1985, 39 lat). Japonka to finalistka turnieju z 1995 roku, gdy przegrała ze Steffi Graf. Najlepszy wynik Ivanović w piątej lewie Wielkiego Szlema to ćwierćfinał z 2005 roku, gdy będąc notowana na 52. miejscu wyeliminowała Nadię Pietrową i Swietłanę Kuzniecową, a przegrała z ówczesną wiceliderką rankingu Amélie Mauresmo. Kolejną rywalką Serbki będzie Virginie Razzano (WTA 101), która wcześniej odprawiła Kaię Kanepi (WTA 16).
Mistrzyni Roland Garros 2010 Francesca Schiavone (WTA 4) pokonała Niemkę Andżelikę Kerber (WTA 60) 6:4, 6:4 broniąc sześciu z ośmiu break pointów. 30-letnia Włoszka potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa, by wyrównać swoje najlepsze osiągnięcie w Miami z 2004 roku (w walce o ćwierćfinał przegrała z Venus Williams). Kolejną jej rywalką będzie Hiszpanka Lourdes Domínguez (WTA 49), która odprawiła półfinalistkę Wimbledonu 2010 Cwetanę Pironkową (WTA 34). Triumfatorka imprezy z 2009 roku Azarenka (WTA 8) pokonała czeską kwalifikantkę Lucie Hradecką (WTA 71) 7:5, 4:6, 6:0 po dwóch godzinach i 33 minutach walki. Białorusinka obroniła siedem z dziewięciu break pointów, a sama wykorzystała pięć z 17 okazji na przełamanie serwisu rywalki. W decydującym secie zgarnęła ona 29 z 44 punktów.
21-letnia Dominika Cibulková (WTA 25) pokonała rówieśniczkę ze Szwajcarii Timeę Bacsinszky (WTA 45) 6:1, 5:7, 7:5 po trzech godzinach i 42 minutach walki. Słowaczka, która w tym sezonie osiągnęła trzy ćwierćfinały, a ostatnio w Indian Wells doszła do 1/8 finału eliminując Zwonariową, powtórzyła swój wynik w Miami z trzech ostatnich sezonów. By po raz pierwszy walczyć tutaj o ćwierćfinał Cibulková będzie musiała pokonać Azarenkę.
