Płaczące dziecko jedną z przyczyn porażki Ferrera? (wideo)
Środowe spotkanie ćwierćfinałowe turnieju w Miami pomiędzy Davidem Ferrerem i Mardym Fishem nie ułożyło się po myśli Hiszpana. 28-letni tenisista nie tylko zmagał się ze świetnie grającym rywalem, ale i dochodzącym z trybun... płaczem.
Rafał Smoliński
- To trwało tylko chwilę, ale nie było czymś szczególnym. Nie stanowiło to dla mnie utrudnienia - ocenił całe zajście Ferrer, który swoją porażkę tłumaczył problemami z niestrawnością. Hiszpan przegrał całe spotkanie i pożegnał się ze słoneczną Florydą.
W trzecim gemie drugiej partii donośny płacz dziecka zdekoncentrował Ferrera, który zaraz po przegranej wymianie posłał piłkę w kierunku trybun. Malutkiemu sprawcy całego zdarzenia na szczęście nic się nie stało.