Spotkanie Włocha z Argentyńczykiem było bardzo długie, ale to ostatni set był najbardziej emocjonujący, bo padło w nim aż 5 przełamań. Wydawało się, że dojdzie do tie breaka, jednak w 12. gemie było już 0-30, Chela zdołał jeszcze wyrównać, ale dwa kolejne punkty powędrowały na konto Starace i to on wystąpi w ćwierćfinale. Tam zmierzy się ze swoim rodakiem Fabio Fogninim, który bez większych problemów pokonał Oliviera Rochusa 6:4, 6:1.
W spotkaniu, które najbardziej elektryzowało miejscową publiczność Marin Čilić odprawił Robina Haase 4:6, 6:4, 6:3. Chorwat zaserwował 9 asów, ale miał dość niską skuteczność pierwszego podania, która wyniosła zaledwie 39 procent, oddał przy nim tylko 5 punktów rywalowi i łamał go czterokrotnie.
- Dobrze jest grać w turnieju u siebie, staram się grać na wysokim poziomie - mówił Chorwat po meczu. - Moim celem na ten sezon jest utrzymanie wysokiej formy, udany występ podczas US Open. Mam nadzieję, że wrócę do najlepszej dwudziestki rankingu ATP.
W kolejnej rundzie Čilić zagra z Andreasem Seppi, który odprawił Diego Junqueirę 7:5, 6:1.