Mecz obrońcy tytułu był opóźniony o ponad godzinę z powodu opadów deszczu. Dołgopołow od początku spotkania miał lekką przewagę na korcie, w pierwszych gemach już miał szanse na przełamanie, ale ich nie wykorzystał, dopiero siódmy gem przyniósł breaka. W drugim secie Ferrero stracił podanie w premierowym gemie, odrobił jeszcze straty, ale Ukrainiec zrehabilitował się kilka gemów później i wygrał 6:4, 6:4. W całym spotkaniu zaserwował 9 asów i wygrał 24 z 28 piłek przy swoim pierwszym podaniu.
W drugim półfinale Marin Čilić odprawił w 73 minuty Fabio Fogniniego 6:2, 6:2. Włoch popełnił aż 8 podwójnych błędów serwisowych, co pozwoliło Chorwatowi pięciokrotnie przełamywać podanie rywala. Fognini zdobył zaledwie 42 punkty ze 107 w całym meczu.
Čilić jest pierwszym zawodnikiem gospodarzy w finale od 1990 roku, kiedy Goran Prpić pokonał w finale Gorana Ivanisevicia. Ma szansę zapisać się w historii, jako drugi Chorwat, który zwyciężył w Umag.
- Starałem się grać agresywnie. Myślę, że grałem we właściwy sposób, jestem zadowolony z meczu i z tego, że nie trwał zbyt długo. Byłoby dla mnie wielką rzeczą, gdybym zdobył swój pierwszy tytuł w tym sezonie właśnie w Umag - powiedział Chorwat po meczu. - W Hamburgu grałem naprawdę dobrze, w tym tygodniu również. Jestem pewny siebie i nawet jeżeli nie wygram, to będę czuł się pewnie. Dam jutro z siebie 100 procent!