Liderka rankingu w ostatnich tygodniach przeżyła serię bolesnych porażek, z Toronto i Cincinnati żegnała się po pierwszym meczu. Dunka w New Haven triumfowała trzykrotnie z rzędu w latach 2008-2010. W trwającym 73 minuty spotkaniu Woźniacka wykorzystała cztery z pięciu break pointów, a przy swoim pierwszym podaniu przegrała tylko pięć piłek. Od 3:3 w I secie zdobyła dziewięć gemów z rzędu i w ćwierćfinale będzie miała okazję do rewanżu na McHale (WTA 66), z którą przegrała przed tygodniem w Cincinnati.
Grająca z dziką kartą 19-letnia McHale, która w I rundzie odprawiła Swietłanę Kuzniecową, pokonała hiszpańską ćwierćfinalistkę Rolanda Garrosa 2008 i Australian Open 2009 Carlę Suárez (WTA 80) 6:2, 6:2 wykorzystując pięć z siedmiu break pointów i zgarniając 24 z 32 piłek przy swoim pierwszym podaniu. - Właśnie się o tym dowiedziałam, więc nie miałam zbyt dużo czasu by o tym pomyśleć, ale jestem podekscytowana, że zagram z nią ponownie - wypowiedziała się Amerykanka o czekającym ją kolejnym meczu z liderką rankingu. - W ubiegłym tygodniu dobrze serwowałam, dobrze poruszałam się i do wielu piłem dobiegałam. Zamierzam grać według moich reguł nie przejmując się tym, co ona może zmienić.
W pierwszym meczu dnia Francesca Schiavone (WTA 8) pokonała Monicę Niculescu (WTA 70) 6:2, 6:1. W ostatnim meczu I rundy Serbka Janković (WTA 12), która w niedzielę grała w finale w Cincinnati (przegrała blisko trzygodzinny maraton z Marią Szarapową), uległa Jelenie Wiesninie (WTA 43) 4:6, 6:2, 4:6 nie wykorzystując prowadzenia 3:1 w III secie. W pięciu wcześniejszych meczach Serbka oddała 25-latce z Soczi tylko jednego seta. W I secie przy stanie 2:0 dla Rosjanki w Connecticut Tennis Center, gdzie rozgrywany jest turniej, nastąpiła ewakuacja z powodu trzęsienia ziemi, które nawiedziło Wirginię (gry zostały wstrzymane na ponad dwie godziny).
