Białorusinka rozstawiona jest w Nowym Jorku z numerem 4. Już od pierwszych piłek widać było wyraźną różnicę pomiędzy obiema zawodniczkami. Larsson próbowała nadążyć za przeciwniczką, co jakiś czas udawało jej się efektownie zakończyć pojedynczą akcję. W ogólnym rozrachunku nie była w stanie odpierać ataków Azarenki, szczególnie po swoim drugim serwisie, przy którym wygrała zaledwie 5 z 25 punktów. W drugim secie udało jej się nawet złamać rywalkę, ale zmobilizowana Białorusinka po straconym breaku oddała tylko punkt przy swoim podaniu do końca meczu. Wiktoria zanotowała 17 piłek kończących i zaserwowała 4 asy, a Szwedkę przełamała pięciokrotnie.
W kolejnej rundzie przeciwniczką Azarenki będzie Gisela Dulko (WTA 57). Dokładnie rok temu w tej samej rundzie te tenisistki grały przeciwko sobie w meczu, o którym Białorusinka raczej wolałaby zapomnieć. Po sześciu gemach w ogromnym upale osunęła się na ziemię i straciła przytomność. Dulko w swoim pierwszym meczu pokonała Rebeccę Marino (WTA 41) 6:3, 6:3.
Problemów z awansem nie miały inne rozstawione zawodniczki. Yanina Wickmayer (WTA 22) pokonała Soranę Cirsteę (WTA 94) 6:1, 7:5. W spotkaniu padło łącznie 8 przełamań. Rozstawiona z numerem 26. Flavia Pennetta (WTA 25) odprawiła Aravane Rezai (WTA 86) 6:1, 6:4. Francuzka w ubiegłym tygodniu przegrała w finale w Dallas z Sabiną Lisicką (WTA 18). Niemka występująca w Nowym Jorku z numerem 22. również awansowała do kolejnej rundy wygrywając ze starszą z sióstr Bondarenko: Aloną (WTA 124) 6:3, 6:3.
