Dopiero w dniu meczu swoich półfinałowych rywali poznali Polacy. W czwartek mecz Rohana Bopanny i Aisama Qureshiego z Colinem Flemingiem i Rossem Hutchinsem został przerwany przy stanie 7:5, 2:6, 6:5 i 15-30. Dokończono go w piątek w pierwszej kolejności. Polacy po zwycięstwie nad deblem numer 4: Maheshem Bhupathim i Leandrem Paesem potwierdzili, że są w dobrej dyspozycji podczas nowojorskiego turnieju.
Fyrstenberg i Matkowski znakomicie rozpoczęli spotkanie dwukrotnie przełamując rywali. Świetnie także spisywali się przy swoim serwisie, w całym secie oddali zaledwie pięć punktów. Problemy z podaniem mieli rywale, popełniłi cztery podwójne błędy serwisowe. Nie mieli ani jednej szansy na odrobienie strat, set trwał 26 minut.
Druga partia była dużo bardziej zacięta. Polacy nadal podawali zbyt dobrze, żeby rywale mogli odebrać im podanie. W żadnym gemie serwisowym Fyrstenberga i Matkowskiego nie doszło nawet do równowagi. Para hindusko-pakistańska broniła czterech break pointów. Ostatecznie doszło do tie breaka, polski debel błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 3-0 i tej przewagi nie oddali już do końca, wygrali do 4 wykorzystując pierwszego meczbola.
Polska para zaserwowała 9 asów i zanotowała 34 piłki kończące. Ostatecznie swoich przeciwników przełamali tylko na początku meczu, ale także nie dali im ani jednej szansy na breaka.
Choć trybuny w trakcie półfinału nie były wypełnione po brzegi, Fyrstenberga i Matkowskiego głośno dopingowała garstka polskich kibiców.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w deblu 3,6 mln dol.
piątek, 9 września
półfinał gry podwójnej mężczyzn:
Mariusz Fyrstenberg (Polska, 6) / Marcin Matkowski (Polska, 6) - Rohan Bopanna (Indie, 5) / Aisam Qureshi (Pakistan, 5) 6:2, 7:6(4)
