Mistrzostwa WTA: Kvitová straciła pierwszego seta, ale jest w finale

Petra Kvitová (WTA 3) pokonała Samanthę Stosur (WTA 7) 5:7, 6:3, 6:3 i została pierwszą finalistką rozgrywanych w Stambule Mistrzostw WTA.

Czeszka, która w tym sezonie wygrała trzy pięć turniejów, w tym Wimbledon, w swoim debiucie w imprezie kończącej sezon od razu zagra w finale. 21-latka z Fulnek, która w trzech meczach fazy grupowej nie straciła seta (w trzecim meczu pokonała Agnieszkę Radwańską), podwyższyła bilans spotkań z Australijką na 3-0 i może się teraz pochwalić serią ośmiu kolejno wygranych spotkań (przed dwoma tygodniami triumfowała w Linzu). Mistrzyni US Open Stosur po raz drugi zagrała w półfinale Mistrzostw WTA w singlu (w deblu jest ich dwukrotną triumfatorką). Przed rokiem 27-latka z Gold Coast walkę o finał przegrała z późniejszą mistrzynią Kim Clijsters. O szósty w sezonie i siódmy w karierze tytuł Kvitová zagra z Wiktorią Azarenką (WTA 4) lub Wierą Zwonariową (WTA 6).

Już w gemie otwarcia Kvitová pokazała, jaka będzie jej taktyka na mecz ze Stosur: ogrywanie bekhendu Australijki i kąsanie jej piekielnym returnem. Mistrzyni Wimbledonu przełamała triumfatorkę US Open miażdżącym forhendem i po utrzymaniu podania na sucho prowadziła 2:0. W drugim gemie tenisistka z Fulnek posłała dwa zwycięskie returny (pierwszy z forhendu, drugi z bekhendu), ale Stosur w bólach utrzymała podanie po grze na przewagi broniąc jednego break pointa. 27-latka z Gold Coast odrobiła stratę w ósmym gemie choć duża w tym zasługa rywalki. Kvitová prowadziła 40-0, ale dwukrotnie pokazała, że nad wolejem musi jeszcze mocno pracować, pomimo że w całym meczu ten element gry dał jej 31 z 46 punktów (zepsuła dwie piłki przy siatce, gdy miała łatwą drogę do skończenia wymian). Australijka dołożyła dwie efektowne kontry bekhendowe i miała break pointa. Mistrzyni Wimbledonu odparła go oburęcznym krosem bekhendowym, a następnie jeszcze jednego asem, po czym popełniła dwa proste błędy. Czeszka z dołka nie wygrzebała się już do końca seta i wyrzucała kolejne piłki poza kort łub pakowała je w siatkę. Zdołała wyrównać na 5:5 dzięki serwisowi, ale kolejne dwa gemy padły łupem Stosur. Mistrzyni US Open uzyskała dwa setbole po błędzie forhendowym Kvitovej (najmniejszy możliwy aut, jak pokazało Sokole Oko) i wykorzystała już pierwszą ostrzeliwując rywalkę forhendem i kończąc smeczem. W końcówce seta Czeszka obniżyła poziom swojej gry, co solidniejsza, mniej psująca Australijka skwapliwie wykorzystała przechodząc do ofensywy i rażąc rywalkę swoją piekielną bronią, czyli odwrotnym krosem forhendowym.

W drugim gemie II seta Kvitová obroniła break pointa wygrywającym serwisem, a następnie przypomniała sobie swoją grę z pierwszej połowy I partii i returnem oraz graniem na przemian długich piłek wzdłuż linii i po krosie zaliczyła przełamanie. Czeszka miała trzy break pointy, wykorzystała drugiego z nich nic nie robiąc sobie ze slajsów Stosur i notując minięcie krosem bekhendowym. Szybki gem serwisowy dał mistrzyni Wimbledonu prowadzenie 3:1. W piątym gemie returnem bekhendowym po krosie w samą linię Kvitová uzyskała trzy break pointy, ale Australijka uratowała się serwisem (as z drugiego , wygrywający drugi głęboko rotowany) i zdobyła pięć punktów z rzędu. 21-latka z Fulnek jednak mimo zmarnowanych szans nie popełniła błędu z I seta i do końca nie dała się przełamać. Seta Czeszka zakończyła w dziewiątym gemie. Dwa strzały forhendowe bezpośrednio po serwisie rywalki dały jej piłkę setową. Spokojne przebijanie dało efekt, bo zdenerwowana Stosur zepsuła stający się w nerwowych chwilach kopalnią punktów dla rywalki forhend.

Kvitová tak jak w dwóch poprzednich partiach już na początku III seta zaliczyła przełamanie. Tym razem dokonała tego w drugim gemie za pomocą ostrego returnu bekhendowego wymuszającego błąd. Czeszka poszła za ciosem i nękając rywalkę ryzykownymi returnami (raz za razem trafiała w linię) w czwartym gemie zaliczyła przełamanie na sucho. Własnym podaniem 21-latka z Fulnek podwyższyła na 5:0 i już nic nie mogło jej odebrać awansu do finału. Stosur odrobiła część strat i zaliczając przełamanie na sucho (dwa ładne bekhendy wzdłuż linii) i utrzymując podanie zbliżyła się na 3:5, ale w dziewiątym gemie Kvitovej służył serwis i bez straty punktu zapewniła sobie zwycięstwo. W całym meczu aktywniejsza Czeszka zapisała na swoje konto 38 kończących uderzeń przy 39 niewymuszonych błędów. Stosur naliczono 16 piłek bezpośrednio skończonych i 18 błędów własnych. Spychana momentami do rozpaczliwej defensywy całkiem dobrze serwująca Australijka nie miała zbyt wielu okazji do zademonstrowania pewnego woleja (przy siatce skończyła dziewięć z 19 piłek).

Tabele, wyniki i program Mistrzostw WTA

Turniej Masters do obejrzenia tylko w Eurosport ->

Komentarze (0)