ATP Walencja: Pospíšil, popis kolejnego słowiańskiego Kanadyjczyka

Jeżeli ktoś dziwił się obecności Kanady w Grupie Światowej Pucharu Davisa, dziwić się powinien coraz mniej. Najpierw wybuchnął talent Miloša Raonicia, a teraz zamieszanie swoją osobą wywołuje Vašek Pospíšil, który w Walencji wyeliminował Johna Isnera (3:6, 6:3, 7:6[9] w 2h13').

W tym artykule dowiesz się o:

133. miejsce w rankingu, 21 lat syna czeskiej emigracji, wielki wzrost (193 cm) i serce do walki. Członek ekipy "słowiańskich" Kanadyjczyków, którzy w tym sezonie dali reprezentacji klonowego liścia awans do elity światowego tenisa. Pospíšil - syn Czechów, Philip Bester - wychowany w polskiej rodzinie, i najbardziej znany do tej pory z tego grona, Raonić - urodzony w Czarnogórze.

CZYTAJ: Simon zostaje w blokach startowych - walka o Masters

W sierpniu Pospíšil z uśmiechem na twarzy opuszczał kort stadionu Uniprix w Montrealu, tuż po porażce z Rogerem Federerem. Wobec kontuzji Raonicia był numerem jeden gospodarzy. W późny poniedziałkowy wieczór z wielką radością Pospíšil podziękował widowni w walencjańskiej Ágorze, gdzie po klęskach miejscowych (odpadli García-López i Gimeno) to występujący jako Dawid przeciw Goliatowi młody Kanadyjczyk był ich faworytem w starciu z Isnerem (ATP 23). Na giganta z USA trzeba było ośmiu piłek meczowych, i jednej obronionej: to tylko dodało heroizmu największemu zwycięstwu w krótkiej jeszcze karierze Vaška.

Miał osiem meczboli, ale tylko dwa przy serwisie: tego ostatniego wykorzystał ryzykując, po raz kolejny, atakiem na siatkę. Lepszy od Isnera po wykorzystaniu jedynego break pointa w pierwszym secie, Pospíšil wydawał się potem stracić animusz - szczególnie, gdy przy 2:3 w drugiej partii stracił podanie, a chwilę potem Isner czterema asami z rzędu(!) podwyższył prowadzenie.

Nadzieja jednak nie zgasła, a kolejność serwowania w decydującym secie wywarła presję na Isnerze, który wykazał nerwowość przy 5:6, kiedy pojawiły się dwa pierwsze meczbole dla Pospíšila. W finałowym tie breaku passing shot Kanadyjczyka dał mu mini breaka na 2-1; przewagę doprowadził do 6-3. Po szóstej piłce meczowej pojawiła się okazja na zakończenie pojedynku przez dopingowanego przez władającego amerykańskim akcentem jegomościa (Come on babe!) Isnera, ale tym razem to Pospíšil wykazał zimną krew przy serwisie. Niekonsekwencja sędziego przy ocenie pierwszego serwisu Big Johna przy 9-9 mogła nieco rozkojarzyć samego zainteresowanego, który ósmego zagrożenia już nie zlikwidował.

Wtorkowy hit David Ferrer - Fernando Verdasco wyłoni rywala w 1/8 finału dla Pospíšila.

Wyniki i program turnieju

Źródło artykułu: