- W tym roku priorytetem dla mnie są turnieje wielkoszlemowe oraz igrzyska olimpijskie. Bardzo zależy mi, aby dobrze zaprezentować się na kortach Rolanda Garrosa. Nigdy jeszcze nie grałem tam w finale i mam uczucie, że w tym roku jestem w stanie tego dokonać - powiedział po niedzielnym pojedynku Đoković.
Reprezentant Serbii sięgnął po trzecie trofeum w Melbourne, pokonując po niezwykle zaciętym boju Rafaela Nadala. To siódmy z rzędu wygrany przez niego finał z utytułowanym Hiszpanem. - Każdy tenisista na moim miejscu powiedziałby, że warto żyć dla takich chwil. Wykonujemy naprawdę ciężką pracę. Staramy się poświęcić temu sportowi całe nasze życie, aby móc w nagrodę rozegrać sześciogodzinne spotkanie o wielkoszlemowe mistrzostwo - stwierdził 24-latek z Belgradu.
Na pomeczowej konferencji nie zabrakło również pytań o sytuację jego największego aktualnie rywala. Lider światowego rankingu nie współczuł jednak Nadalowi. - Kilka lat temu sam byłem w identycznej sytuacji. Przegrałem wiele półfinałów i finałów z nim oraz Rogerem (Federerem), doskonale wiem zatem jakie to uczucie. Zwycięzca może być tylko jeden, choć on dzisiaj swoją postawą też zasłużył na wygraną - zauważył Nole.
Đoković do głównego cyklu zawodowego powróci podczas lutowego turnieju w Dubaju, gdzie po raz czwarty z rzędu będzie się starał wywalczyć mistrzowskie trofeum. Serb przyznał, że wcześniej zamierza na krótko odpocząć od tenisa. - Zrobię sobie kilka tygodni przerwy i postaram się jak najbardziej cieszyć tym zwycięstwem. Później jednak powrócę do ciężkiej pracy i przygotowań do kolejnych zawodów - oznajmił lider światowego rankingu.