Puchar Federacji: Królowa Stuttgartu napsuła krwi Kvitovej, powrót Szarapowej

Broniące tytułu Czeszki prowadzą z Niemkami 2:0 po pierwszym dniu meczu I rundy Pucharu Federacji. Drugi punkt zdobyła Petra Kvitová (WTA 2), która pokonała Julię Görges (WTA 21) 3:6, 6:3, 10:8.

23-letnia Görges wróciła do szczęśliwej dla siebie Porsche Arena w Stuttgarcie (w ubiegłym sezonie wygrała tutaj turniej WTA, tyle, że na korcie ziemnym) i mocno dała w kość wiceliderce rankingu. Kvitová wzięła na Niemce rewanż za porażkę poniesioną w 2010 roku w Linzu (wtedy wygrała tylko trzy gemy), lecz by tego dokonać potrzebowała dwóch godzin i 21 minut.

Ekipy z obu krajów grają ze sobą po raz siódmy, bilans to 5:1 dla Czeszek. To jedyne zwycięstwo Niemki odniosły w 1987 roku w półfinale i później wywalczyły tytuł, a ich liderką była wtedy Steffi Graf. Kvitová przedłużyła swoją zwycięską serię w hali do 26. Mistrzyni Wimbledonu w ubiegłym sezonie poprowadziła Czeszki po szósty tytuł (w finale wiktoria nad Rosją), jednak pozostałe wywalczyła dawna Czechosłowacja (ostatni w 1988). W pierwszej grze Iveta Benešová (WTA 49) nieoczekiwanie okazała się lepsza od Sabiny Lisickiej (WTA 14).

W I secie Görges od 3:3 zdobyła trzy gemy. W II partii jej wyczyn skopiowała Kvitová, która w ósmym gemie zaliczyła przełamanie na sucho, a w dziewiątym wróciła z 0-30. Seta mistrzyni Wimbledonu 2011 zakończyła dwoma asami. W piątym gemie III seta królowa Stuttgartu odparła dwa break pointy, ale w siódmym straty podania nie uniknęła. W ósmym gemie Kvitová nie wykorzystała prowadzenia 40-15 i Niemka bekhendem wzdłuż linii zaliczyła przełamanie powrotne. Wojna nerwów trwała w najlepsze, gem 11. i 12. zakończyły się zwycięstwem zawodniczki returnującej bez straty punktu (serwujące zrobiły po jednym podwójnym błędzie). Przy 8:8 wspaniałym returnem forhendowym po krosie Kvitová wykorzystała break pointa brutalnie ogrywając słabe drugie podanie rywalki, by pojedynek zakończyć gemem serwisowym na sucho.

Zwycięski powrót do drużyny narodowej zanotowała Maria Szarapowa (WTA 3), która w ubiegłym tygodniu grała w finale Australian Open. Grająca w Pucharze Federacji po raz pierwszy od lutego 2011 roku, a w sumie po raz trzeci (debiut w 2008 roku w ćwierćfinale z Izraelem), oddała tylko trzy gemy Silvii Soler (WTA 77). Cztery gemy w pojedynku ze Swietłaną Kuzniecową (WTA 19) wywalczyła Carla Suárez (WTA 55) i Rosjanki po pierwszym dniu prowadzą z Hiszpankami 2:0.

GRUPA ŚWIATOWA

Rosja - Hiszpania, Stadion Olimpijski, kort twardy (RuKortHard) w hali, Moskwa, bilans 5:1

sobota
gra 1.: Maria Szarapowa - Silvia Soler 6:2, 6:1
gra 2.: Swietłana Kuzniecowa - Carla Suárez 6:3, 6:1

Stan meczu: Rosja prowadzi 2:0

niedziela
gra 3.: Maria Szarapowa - Carla Suárez
gra 4.: Swietłana Kuzniecowa - Silvia Soler
gra 5.: Jekaterina Makarowa / Nadia Pietrowa - Nuria Llagostera / Arantxa Parra

Belgia - Serbia, Spiroudome, kort twardy (Deco Turf II) w hali, Charleroi, bilans 2:0

sobota
gra 1.: Kirsten Flipkens - Jelena Janković 5:7, 5:7
gra 2.: Yanina Wickmayer - Bojana Jovanovski 6:4, 6:4

Stan meczu: 1:1

niedziela
gra 3.: Yanina Wickmayer - Jelena Janković
gra 4.: Kirsten Flipkens - Bojana Jovanovski
gra 5.: Tamaryn Hendler / Alison van Uytvanck - Jelena Janković / Aleksandra Krunić

Włochy - Ukraina, Lauretana Forum, kort ziemny w hali, Biella, bilans 3:0

sobota
gra 1.: Sara Errani - Kateryna Bondarenko 6:2, 6:3
gra 2.: Francesca Schiavone - Lesia Curenko 1:6, 2:6

Stan meczu: 1:1

niedziela
gra 3.: Francesca Schiavone - Kateryna Bondarenko
gra 4.: Sara Errani - Lesia Curenko
gra 5.: Sara Errani / Roberta Vinci - Julia Bejgelzimer / Olga Sawczuk

Niemcy - Czechy, Porsche Arena, kort twardy (DecoColor) w hali, Stuttgart, bilans 1:5

sobota
gra 1.: Sabina Lisicka - Iveta Benešová 6:2, 4:6, 2:6
gra 2.: Julia Görges - Petra Kvitová 6:3, 3:6, 8:10

Stan meczu: Czechy prowadzą 2:0

niedziela
gra 3.: Sabina Lisicka - Petra Kvitová
gra 4.: Julia Görges - Iveta Benešová
gra 5.: Anna-Lena Grönefeld / Andżelika Kerber - Lucie Hradecká / Barbora Záhlavová Strýcová

Komentarze (1)
avatar
RvR
4.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pojedynek Julii z Petrą był niezwykle zacięty i szkoda, że przesądził właściwie losy rywalizacji Niemek z Czeszkami. Szokujący wynik Frani z Łesią i to jeszcze na własnym podwórku.