Maria Szarapowa zwycięsko zakończyła szóstą w karierze konfrontację z Karoliną Woźniacką i po finałach w Australii i Indian Wells dorzuciła kolejny sukces w wielkiej imprezie.
Rosjanka rozpoczęła spotkanie imponująco. Agresywna, głęboko returnująca i skracająca punkty nie dawała szans Woźniackiej, wychodząc na prowadzenie 4:1 z przewagą dwóch przełamań. Od tego momentu nastąpił kryzys w grze Szarapowej. Dunka złapała długi oddech i przełamała ją na 2:4, a chwilę później wygrała własnego gema niwelując straty do jednego breaka. Ósmego gema Rosjanka rozpoczęła od niewymuszonego błędu i dwóch podwójnych błędów serwisowych, dzięki czemu Woźniacka miała trzy szanse na powrót do równowagi. Co prawda wiceliderka rankingu zdołała się obronić, jednak i tak ostatecznie gema przegrała. Wyraźnie poirytowana, wciąż psująca, przegrała całego seta 4:6.
II set to koncert gry finalistki Australian Open. Woźniacka nic nie zmieniła w swojej grze, licząc, że ponownie uda jej się spokojnym prowadzeniem wymian wyczekać błędów Rosjanki. Szarapowa jednak przeszła metamorfozę: skuteczna w ataku, doskonale serwująca (niespotykane 92 procent trafionego pierwszego serwisu) wygrała partię 6:2 z 15 uderzeniami kończącymi na koncie (przy 11 błędach własnych).
Początek III partii do dalszy popis bojowo nastawionej Szarapowej, która wyszła na prowadzenie 5:2 i serwowała na mecz. W tym momencie do pracy wzięła się Dunka, która nagle zaczęła uderzać mocniej i agresywniej, szczególnie z oburęcznego bekhendu (popisała się kilkoma ładnymi uderzeniami kończącymi) i przełamała na 3:5. Gdy po chwili było już 4:5, można było mieć wrażenie, że Rosjanka straciła kontrolę nad biegiem wydarzeń i wszystko może jeszcze się zdarzyć. Doświadczenie Szarapowej wzięło jednak górę i pewnie wygrała decydującego gema, kończąc seta i trwające ponad dwie i pół godziny spotkanie wynikiem 6:4.
- To było bardzo ciężkie starcie. Doskonale je rozpoczęłam, ale rywalka zdołała wrócić do gry. Grając z Karoliną łatwo się zaciąć. Spotkanie było długie, ale jestem bardzo szczęśliwa. Kluczem do sukcesu była agresja. Karolina dobrze się czuje w dłuższych wymianach, próbuje ruszyć przeciwniczkę z miejsca. W przeciwieństwie do mnie, może dowolnie długo biegać po korcie. Cieszę się, że udało mi się odwrócić losy meczu - powiedziała tuż po meczu Szarapowa.
Przy piłce meczowej doszło do spięcia między Karoliną a sędziującym Kaderem Nounim. Sędzia stołkowy poprawił decyzję liniowego, który wywołał aut po drugim podaniu Szarapowej i nie pozwolił Dunce skorzystać z powtórki elektronicznej (realizator pokazał, że Nouni słusznie zmienił osąd liniowego). Poirytowana Woźniacka nie podała Francuzowi po meczu ręki.
Finałową rywalką Szarapowej będzie zwyciężczyni meczu pomiędzy Agnieszką Radwańską i Marion Bartoli. Spotkanie zaplanowano na godzinę 3 w nocy czasu polskiego (noc z czwartku na piątek).
Program i wyniki turnieju kobiet