Sensację dnia sprawiła Polona Hercog (WTA 38), która wyeliminowała Marion Bartoli. Młoda Słowenka w III secie powróciła ze stanu 2:4, kończąc większą część piłek w doskonałym stylu. W decydującym gemie Hercog przestrzeliła minięcie z bekhendu przy pierwszej piłce meczowej, ale przy drugiej już była bezbłędna i wygrała ostatecznie 6:4, 1:6, 6:4. Słoweńska tenisistka udanie zrewanżowała się za porażkę poniesioną niespełna dwa tygodnie temu w Miami. Był to jej pierwszy triumf w karierze nad zawodniczką z czołowej dziesiątki rankingu.
Jako kolejna na korcie centralnym zaprezentowała się jedna z faworytek gospodarzy, Serena Williams. Amerykanka zaczęła dość nerwowo: najpierw w gemie otwarcia musiała bronić break pointa, a w trwającym ponad 20 minut czwartym gemie zmarnowała aż cztery szanse na przełamanie rywalki. Od tego momentu jednak mistrzyni 13 turniejów wielkoszlemowych wyraźnie odskoczyła rywalce. Uderzając mocno i dokładnie wygrała następne cztery gemy i całego seta 6:2.
W II partii wszystko przebiegało już pod dyktando byłej liderki rankingu. Młodsza z sióstr Williams przełamała przeciwniczkę na 3:1, a gdy z drobnymi problemami utrzymała serwis na 4:1 było już po meczu. Eraković zdołała wywalczyć jeszcze jednego gema, a przy stanie 2:5 odeprzeć trzy piłki meczowe, ale przy czwartej popełniła podwójny błąd serwisowy. W całym spotkaniu Serena Williams zanotowała aż 37 uderzeń kończących przy 22 błędach własnych.
Cięższą przeprawę, acz także pod kontrolą, miała starsza z sióstr. Venus oddała serwis w piątym gemie I partii i przegrywała 2:3. Zdołała jednak chwilę później dzięki dwóm znakomitym kończącym forhendom wyrównać na 4:4, a przy stanie 6:5 rywalka nie wytrzymała presji i oddała podanie do zera. Amerykanka w secie popisała się 19 winnerami i popełniła 12 niewymuszonych błędów
II set to dominacja Venus Williams, która podobnie jak młodsza siostra oddała przeciwniczce dwa gemy. W całej partii straciła zaledwie jeden punkt przy własnym serwisie, a sama przełamała rywalkę dwukrotnie. W decydującym ósmym gemie amerykańska tenisistka trzema kończącymi returnami wypracowała sobie dwie piłki meczowe. Rodionowa co prawda je obroniła, ale przy trzeciej tylko odprowadziła wzrokiem wygrywający return Amerykanki. Przeciwniczką Venus w kolejnej rundzie będzie zwyciężczyni pojedynku pomiędzy Galiną Woskobojewą, a najwyżej rozstawioną Samanthą Stosur.
Program i wyniki turnieju