Jako pierwsza z faworytek awans do dalszej fazy wywalczyła Samantha Stosur, która w trzech setach wyeliminowała broniącą tytułu Julię Görges (WTA 21). Niemka nerwowo rozpoczęła spotkanie i Stosur szybko odskoczyła na prowadzenie 5:1. Görges zdołała jeszcze odrobić stratę jednego breaka, ale przy stanie 2:5 sama oddała serwis po raz trzeci i przegrała seta 2:6.
W II partii kibice zgromadzeni w Stuttgarcie zobaczyli Niemkę w swojej najlepszej formie, która zaprowadziła ją rok temu po tytuł. Grająca celnie i agresywnie, wywierała dobrymi returnami presję na serwisie Australijki co zaowocowało zwycięstwem 6:2. W III secie mistrzyni US Open zdołała przełamać przeciwniczkę na 3:1 i nie oddała już prowadzenia do końca spotkania, zamykając partię 6:3.
- Dobrze weszłam w mecz, a rywalka była trochę nieobecna na korcie. W drugim secie za to grała doskonale, a w ostatniej partii obie zaprezentowałyśmy sie na wysokim poziomie. Cieszę się, że udało mi się utrzymać kluczowego breaka w decydującej odsłonie - mówiła po meczu Australijka.
Ćwierćfinałową rywalką Stosur będzie Maria Szarapowa, z którą wygrała dotychczas zaledwie jeden mecz, a przegrała dziewięć: - Będzie bardzo ciężko, Maria to wysoka i mocna zawodniczka. Myślę, że negatywny bilans nie będzie mi przeszkadzać. Ostatnio z nią wygrałam i tego będę się trzymać - komentowała.
Kolejny mecz po trwającej 3,5 miesiąca przerwie zagrała Andrea Petković. W czwartek w meczu II rundy zmierzyła się z Wiktorią Azarenką, która dopiero w Miami doznała pierwszej w sezonie porażki. Liderka rankingu pewnie wygrała I seta 6:2, jednak w drugim walka była wyrównana. Przy stanie 4:4 Niemka doznała skręcenia kostki i nie była w stanie kontynuować spotkania. Płaczącą Petković z kortu sprowadziły fizjoterapeutka i Azarenka, którą kibice nagrodzili głośnymi brawami.
- Bardzo mi smutno, przecież Andrea właśnie wróciła na korty. To wielki pech, skończyć mecz w ten sposób. Spodziewałam się ciężkiej przeprawy, Petković zawsze walczy do końca i nieważne, ile by pauzowała, wiadomo było, że wróci głodna gry - powiedziała Azarenka, która w meczu o półfinał zagra z kolejną Niemką, Moną Barthel.
Prawdziwy festiwal strzelecki urządziła sobie Andżelika Kerber, która w dwóch setach odprawiła Karolinę Woźniacką (WTA 6). Niemka zachwycała kibiców niesamowitymi akcjami w obronie i kontrami, przy których Dunka była bezradna. A gdy nie musiała się bronić, natychmiast brała sprawy w swoje ręce, kończąc większość punktów. Woźniackiej nic nie pomógł znakomicie funkcjonujący serwis - mimo że trafiła aż 87 procent pierwszych podań, ugrała zaledwie trzy gemy, przegrywając 1:6, 2:6. Rywalką Kerber w kolejnym spotkaniu będzie Petra Kvitová.
Program i wyniki turnieju