To pierwsze zwycięstwo polskich deblistów nad Danielem Nestorem i Maksem Mirnym, którym ulegli dwukrotnie w ostatnim Mastersie w Londynie, w fazie grupowej i finale. W sumie Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg potrzebowali czwartej próby, by znaleźć sposób na Kanadyjczyka i Białorusina, którzy w maju i czerwcu będą bronić wielkoszlemowego tytułu na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu.
Rywalami Polaków, ósmego duetu świata, w niedzielnym (godz. 12:30) finale będą Hiszpanie (Katalończycy, a więc lokalni faworyci) Marcel Granollers i Marc López, pogromcy Austriaków Aleksandra Peyi i Olivera Maracha.
Jedynym Polakiem, który zdobył trofeum hrabiego Godó (historyczna nazwa turnieju, który świętuje swoją 60. edycję), jest Wojciech Fibak: w 1977 roku wespół z Janem Kodešem wygrał rywalizację deblistów, w finale grając już dwa lata wcześniej (z Karlem Meilerem).
W 2006 roku, w swoim debiucie w Barcelona Open, Matkowski i Fyrstenberg dotarli do finału, przegrywając w nim z Nestorem i Markiem Knowlesem. Dwa lata potem Polakom tytułu nie darowali bracia Bryanowie. Tych ostatnich biało-czerwoni pokonali w Barcelonie w 2010 roku - jedyny jak dotąd raz na korcie ziemnym.
Ostatni finał deblistów na ceglanej mączce to Bukareszt w 2008 roku. Trzykrotnie w finale tego samego turnieju grali tylko w Sopocie.
Znakomity w wykonaniu polskich deblistów set otwarcie poprzedził partię, w której oddali pole rywalom (ledwie 12 punktów w drugim secie), by jednak w super tie breaku ani razu nie oddać im prowadzenia.
Matkowski i Fyrstenberg nie powielili historii z Londynu (Masters), gdzie w obu pojedynkach przeciw faworyzowanym przeciwnikom tracili przełamanie. W Barcelonie, zyskując breaka już na 3:1 (efektowna kontra Matkowskiego i uderzenie pod nogi rywali przy decydującym punkcie), nie oddali go, choć przy 4:2 doszło do równowagi (po podwójnym błędzie serwisowym Fyrstenberga).
Warunkiem sine qua non przeciw Nestorowi i Mirnemu miało być utrzymanie serwisu, ale plan walił się od początku do końca drugiego seta, w którym Matkowski podwójnym błędem dał rywalom dwa gemy przewagi (0:2), a dwa podwójne błędy serwisowe Fyrstenberga przyczyniły się do tego, że Kanadyjczyk i Białorusin prowadzili już 4:0.
Po raz szósty w karierze, a drugi raz w tym sezonie Polacy przegrali seta do zera: wcześniej w Indian Wells z Rafą Nadalem i Markiem Lópezem. À propos: przed Barceloną to właśnie w Kalifornii, półtora miesiąca temu, nasi debliści odnieśli poprzednie zwycięstwo w premierowym cyklu.
Choć to problemy z podaniem Polaków charakteryzowały drugiego seta, mecz zakończył się... podwójnym błędem serwisowym Nestora. Super tie break także rozpoczął się od podania leworęcznego Kanadyjczyka, którego w drodze po pierwszy punkt przelobował Fyrstenberg. Polacy stracili mini breaka (3-3), gdy po serwisie Fyrstenberga jego partner "przestrzelił" kort. Decydująca rozgrywka miała jednak należeć do biało-czerwonych: obaj zaliczyli po asie.
Mini breaka znów zyskali (5-3), gdy sędzia skorygował decyzję liniowego, podbiegając sprawdzić ślad po lobie, który wylądował na linii końcowej strony Nestora i Mirnego. Mimo, że Fyrstenberg nie znalazł potem pierwszego serwisu, czujny przy siatce Matkowski (zbicie bekhendem znad głowy) i zniecierpliwiony Nestor (chciał kończącej akcji po returnie) przyczynili się do tego, że Polacy uzyskali trzy meczbole (9-6).
Barcelona Open Banco Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP World Tour 500 Series, kort ziemny, pula nagród 1,627 mln euro
sobota, 28 kwietnia
półfinał gry podwójnej:
Mariusz Fyrstenberg (Polska, 4) / Marcin Matkowski (Polska, 4) - Maks Mirny (Białoruś, 2) / Daniel Nestor (Kanada, 2) 6:3, 0:6, 10-6
Krzysztof Straszak
z Barcelony
@straszak