Fed Cup: Walkę o tytuł czas zacząć

Już w sobotę rozpoczną się zmagania tenisistek w pierwszej i drugiej Grupie Światowej Pucharu Federacji. Wywalczonego przed rokiem tytułu będzie broniła Rosja z Marią Szarapową na czele.

W tym artykule dowiesz się o:

Najczęściej jednak, bo aż siedemnastokrotnie po Puchar Federacji sięgała drużyna Stanów Zjednoczonych. Tym razem ekipa z USA start w turnieju rozpocznie od spotkania z reprezentacją Niemiec. Warto nadmienić, że absencje w drużynie zza oceanu, między innymi, Venus i Sereny Williams rozbudziły spore nadzieje wśród niemieckich fanów. Czy jednak Tatiana Malek będzie potrafiła poprowadzić swoją reprezentację do zwycięstwa, a co za tym idzie: sprawienia niespodzianki?

Wydarzeniem numer 1 nadchodzącego weekendu będzie jednak nie mecz USA - Niemcy, a spotkanie Izrael - Rosja, a konkretniej obecność w drużynie rosyjskiej zwyciężczyni zakończonego niespełna tydzień temu Australian Open - Marii Szarapowej. Powód? Rosjanka jeszcze nigdy nie grała dla reprezentacji swojego kraju, a rok temu w wątpliwy sposób z trybun dopingowała swoje rodaczki. - W zeszłorocznym finale nie mogłam zagrać, ale kiedy tylko zostałam o to poproszona, natychmiast zdecydowałam się na tegoroczny występ - twierdzi sama zainteresowana i dodaje, że gra w turnieju o Puchar Federacji to jeden z jej priorytetów na początek sezonu.

Tymczasem, według niektórych, Szarapowa stała się w reprezentacji Rosji zarzewiem konfliktu. Do Izraela nie pojadą bowiem Swietłana Kuzniecowa, Nadia Pietrowa i Jelena Dementiewa. Zawodniczki te nie zdecydowały się nawet na osobiste dopingowanie swojej sławnej rodaczki. Sama Szarapowa zapewnia, że o konflikcie nie ma mowy, a jej słowa potwierdza kapitan reprezentacji Rosji Shamil Tarpishchev. Ile w tym prawdy? Zapewne się nie dowiemy.

Pewnym jest za to, że skład reprezentacji Rosji uzupełnią Anna Czakwetadze, Jelena Wiesnina i Dinara Safina. Do gry w drużynie Izraela zostały desygnowane natomiast: Shahar Peer, Tzipi Obziler, Keren Shlomo i Julia Glushko.

Prawdą jest, że Rosjanki są zdecydowanymi faworytkami wyjazdowego meczu, czego nie można powiedzieć o tenisistkach znad Sekwany, które zmierzą się z Chinkami. Francuzki udadzą się do Państwa Środka, aby stawić czoła takim tenisistkom jak Na Li czy Shuai Peng.

Z kolei w ostatnim meczu grupy pierwszej triumfatorki imprezy z 2006 roku, Włoszki zagrają z Hiszpankami. Biorąc pod uwagę fakt, że gospodyniami spotkania będą właśnie zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego z Francescą Schiavone na czele, to właśnie one uznawane są za nieznaczne faworytki starcia. Przyjezdne swoje nadzieje będą pokładały natomiast w 30. zawodniczce rankingu Anabel Medinie Garrigues.

Spośród ośmiu wymienionych reprezentacji wyłonione zostaną cztery, które pod koniec kwietnia zagrają w półfinale turnieju.

Równolegle w weekend zostaną rozegrane mecze o awans do pierwszej Grupy Światowej. W ramach grupy drugiej Francja podejmie Belgię, Czechy zagrają ze Słowacją, Japonia zmierzy się z Chorwacją, a tenisistki z Austrii udadzą się do Argentyny.

Komentarze (0)