Novak Djoković nie miał ostatnio spokojnych dni. 24-letni Serb był jednym z najbardziej stanowczych przeciwników niebieskiej mączki, wysypanej na turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Madrycie. Szczególnie ostro skrytykował władze męskich rozgrywek, dając upust emocjom po przegranym meczu z Janko Tipsareviciem w ćwierćfinale imprezy.
Kolejny przystanek to wielki turniej w Rzymie, rozgrywany na tradycyjnej pomarańczowej mączce - mączce, która w kontekście wydarzeń z zeszłego tygodnia, wydaje się być dla Nole zbawienna.
Broniący tytułu tenisista jest głodny rywalizacji i kolejnych zwycięstw: - Fizycznie czuję się znakomicie. Jestem zdrowy i nie mogę się doczekać najbliższych miesięcy - mówił podczas jednej z pierwszych wypowiedzi, udzielonych na Foro Italico.
Lider męskich rozgrywek dwukrotnie święcił triumfy we włoskiej stolicy. Poza zeszłorocznym zwycięstwem, był tu najlepszy także w 2008 roku, kiedy wygrywał swój pierwszy wielki turniej na kortach ziemnych. Przed rokiem z kolei na Foro Italico potwierdzał swoją dominację w ATP Tour. - Przeżyłem to wspaniałe chwile. Znakomicie mi się tu gra, czuję wielki sentyment do tych kortów i do ludzi, którzy w trakcie turnieju towarzyszą naszym zmaganiom - kontynuował.
Zbliżający się do dnia swoich 25 urodzin (22 maja) Djoković poszukuje trzeciego turniejowego zwycięstwa w tym roku. W styczniu po raz piąty w karierze został wielkoszlemowym mistrzem, trzeci raz wygrywając Australian Open. Pod koniec marca obronił tytuł w Miami (także trzeci sukces we florydzkim turnieju). Nie są to tak okazałe sukcesy, jakimi mógł się pochwalić na tym etapie w roku poprzednim, ale twardo stąpający po ziemi Djoković jest w pełni zadowolony z swojej formy i osiąganych wyników. - To wspaniały rok, skoro odniosłem zwycięstwa w Australian Open i Miami. Przed rokiem wprawdzie podniosłem poprzeczkę wyżej, ale staram się unikać wszelkich porównań. Skupiam się na każdym kolejnym turnieju, by grać jak najlepiej i dawać z siebie wszystko podczas rywalizacji - dodał.
Serb odniósł się także do najbliższych miesięcy, które przyniosą ze sobą rywalizację w dwóch imprezach wielkoszlemowych: na Roland Garros i Wimbledonie.
- Fizycznie i mentalnie jest wszystko w porządku. Jestem zadowolony ze swojej pracy, jaką wykonuję na treningach. Jestem liderem rankingu i aktualnym posiadaczem tytułów wielkoszlemowych. Uwielbiam wyzwania i pracuję naprawdę ciężko, by pozostać w miejscu, w którym teraz jestem - zakończył.
Pierwszym rywalem tenisisty z Belgradu podczas rzymskiego turnieju będzie zwycięzca pojedynku pierwszej rundy pomiędzy Bernardem Tomiciem (ATP 32), a Santiago Giraldo (ATP 51).