ATP Rzym: Mistrzowie Australii pokonani, Kubot powalczy z Bryanami o półfinał

Łukasz Kubot i Janko Tipsarević awansowali do ćwierćfinału gry podwójnej turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Rzymie. Polak-serbski duet pokonał w czwartek 6:2, 7:5 Leandera Paesa z Indii i Czecha Radka Štěpánka, triumfatorów tegorocznego Australian Open.

Łukasz Kubot i Janko Tipsarević po raz drugi w obecnym sezonie osiągnęli deblowy ćwierćfinał zawodów rangi ATP World Tour Masters 1000, docierając wcześniej także do tego etapu podczas rozgrywanego na kortach twardych turnieju w Miami. Na rzymskiej mączce polsko-serbska para pokonała najpierw Kevina Andersona z RPA i Australijczyka Bernarda Tomicia, by w czwartek wyeliminować oznaczonych numerem piątym Leandera Paesa i Radka Štěpánka, którzy w styczniu nie mieli sobie równych w międzynarodowych mistrzostwach Australii.

Dziewiąte z rzędu zwycięstwo Frytki i Matki

Premierowa odsłona czwartkowego pojedynku błyskawicznie padła łupem obchodzącego w środę swoje 30. urodziny lubinianina oraz młodszego od niego o trzy lata partnera. Kubot i Tipsarević zaledwie raz stracili własny serwis, a sami trzykrotnie przełamali podanie Paesa i Štěpánka. Druga partia była już bardziej zacięta: polsko-serbski duet dwukrotnie nie utrzymał przewagi breaka, a w 10. gemie obronił nawet jednego setbola. W kolejnym gemie Hindus i Czech stracili serwis i chwilę później Kubot i Tipsarević cieszyli się z awansu do ćwierćfinału. Ich piątkowymi rywalami w pojedynku o półfinał będzie para numer 2 rzymskich zawodów: bracia Bob i Mike Bryanowie.

Internazionali BNL d'Italia
, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,427 mln euro
czwartek, 17 maja

II runda gry podwójnej:

Łukasz Kubot (Polska) / Janko Tipsarević (Serbia) - Leander Paes (Indie, 5) / Radek Štěpánek (Czechy, 5) 6:2, 7:5

Komentarze (2)
avatar
RvR
17.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Łukasz! Kolejne zwycięstwo w piątek mile widziane :) 
Alk
17.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łukasz i Janko odgrywają się porażki singlowe. Oby tak dalej.