Bardzo wyrównany pojedynek stoczyły Sandra Zaniewska i Eva Birnerová w spotkaniu finałowej fazy eliminacyjnej wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. W I secie Polka przegrywała 2:4, ale była w stanie odrobić straty. Niestety, w decydującym momencie czeska rywalka wywalczyła drugie przełamanie i wygrała 6:4.
Druga odsłona to znacznie pewniejsza gra Zaniewskiej. Katowiczanka w bardzo dobrym stylu przełamała rywalkę na 5:3, popisując się dwoma ładnymi dropszotami i chwilę później zamknęła seta przy własnym podaniu.
W decydującym secie polska zawodniczka miała szansę przy 1:1, kiedy dysponowała break pointami, ale nie była w stanie zamienić żadnego z nich na gema. Polka oddała serwis na 2:3, a przy 2:4 zdołała wybronić się ze stanu 0-40, przedłużając swoje nadzieje. W dziewiątym gemie pięknym bekhendem po linii obroniła nawet piłkę meczową, jednak przy podaniu rywalki Zaniewska była już bez szans i przegrała ostatecznie 4:6.
- Sama nie wiem, co zadecydowało. Mecz był bardzo wyrównany. Nie sądzę, żeby kluczowy był mój brak ogrania na tym poziomie. Wiadomo, to pierwszy Wielki Szlem, dla mnie to wielka przygoda, choć powinnam go traktować jak zwykły turniej i tak właśnie starałam się grać. Myślę, że to udało mi się akurat całkiem nieźle. Przeciwniczka była znacznie bardziej doświadczona, gra bardzo dobrze i była kiedyś w Top 60 - mówiła po meczu Zaniewska portalowi SportoweFakty.pl
- Wydaje mi się, że zagrałam bardzo dobry mecz. W kilku momentach podjęłam parę błędnych decyzji, tu mógł właśnie wyjść brak mojego doświadczenia w ciężkich momentach i najważniejszych punktach - dodała.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w kwalifikacjach kobiet 336 tys. euro
piątek, 25 maja
III (finałowa) runda eliminacji:
Eva Birnerová (Czechy, 6) - Sandra Zaniewska (Polska) 6:4, 3:6, 6:4
Robert Pałuba
z Paryża
@rob_pal
A przy okazji gratu Czytaj całość