W poniedziałek Federer pokonał Niemca Tobiasa Kamke (6:2, 7:5, 6:3), rozpoczynając swój 50. z rzędu turniej wielkoszlemowy. To jego 233. zwycięstwo w czterech najważniejszych imprezach tenisowych. Na takiej ich liczbie zatrzymał się Connors, którego Szwajcar może pobić już w II rundzie - zmierzy się albo z Davidem Nalbandianem, albo z Adrianem Ungurem.
Dwukrotnie walczący w Paryżu o finał (2005 i 2007) Nikołaj Dawidienko przez trzy lata wygrał na najsłynniejszej mączce świata tylko trzy mecze. W tej edycji odpadł już w I rundzie, pokonany w trzech setach przez Andreasa Seppiego (6:3, 7:6, 7:5).
Z Rolanda Garrosa odpadł także inny przedstawiciel "starej gwardii" Lleyton Hewitt, ekslider rankingu i dwukrotny mistrz wielkoszlemowy, w Paryżu dwukrotny ćwierćfinalista (ostatni raz w 2004 roku). Australijczyka pokonał Blaž Kavčič (7:6, 6:3, 6:7, 6:3).
Po pięciosetowej batalii z Michaiłem Kukuszkinem (6:4, 7:6, 5:7, 2:6, 6:4) z turniejem pożegnał się Ernests Gulbis, ćwierćfinalista sprzed czterech lat. Kukuszkin zagra teraz z Seppim.
W swoim drugim występie w Wielkim Szlemie, debiutując w RG, Tunezyjczyk Malek Jaziri wyeliminował Philippa Petzschnera (6:3, 7:5, 7:6).