Spotkanie rozpoczęło się po myśli Kubota, który wywalczył przełamanie na 4:2. W kolejnym gemie musiał bronić się z 15-40, jednak trzy kolejne asy serwisowe umożliwiły mu wyjście z opresji. Kłopoty zaczęły się przy 5:3, kiedy Polak podawał na seta. Lubinianin odparł cztery break pointy, ale młody Belg nie ustąpił i za piątą szansą przełamał Kubota. W rozgrywce tiebreakowej górą także był Goffin, który wygrał 7-4.
II set miał podobny przebieg jak partia pierwsza. Kubot wywalczył przewagę breaka na 4:2, a przy 5:3 podawał na seta. Ponownie jednak nie był w stanie zamknąć partii i oddał serwis w decydującym momencie, a co gorsza, nie był w stanie wywalczyć tie breaka, przegrywając przy 5:6 i własnym serwisie mimo prowadzenia 30-0.
W partii ostatniej zdenerwowany lubinianin popełniał dużo niewymuszonych błędów. Poirytowany dodatkowo głośnych zachowaniem publiczności, przegrał 1:6. Belg został pierwszym "lucky loserem" w turnieju wielkoszlemowym od 1995 roku, który osiągnął co najmniej IV rundę. Poprzednio sztuki tej dokonał inny Belg, Dick Norman.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 6,555 mln euro
piątek, 1 czerwca
III runda (1/16 finału)
:
David Goffin (Belgia, LL) - Łukasz Kubot (Polska) 7:6(4), 7:5, 6:1
Robert Pałuba
z Paryża
@rob_pal