WTA 's-Hertogenbosch: Pierwszy półfinał Urszuli Radwańskiej w sezonie

Urszula Radwańska pokonała Sofię Arvidsson 6:2, 7:6(3) i awansowała do półfinału w holenderskim Den Bosch. Polka zrewanżowała się rywalce za dwie tegoroczne porażki.

Urszula Radwańska w ostatnich tygodniach wygrała turniej ITF w Nottingham oraz jako kwalifikantka dotarła do III rundy w Birmingham. W 's-Hertogenbosch, gdzie również przebijała się przez eliminacje, w I rundzie wyeliminowała Ksenię Pierwak, a następnie Flavię Pennettę.

Sofia Arvidsson do turnieju głównego nie musiała przebijać się przez eliminacje, miała zapewniony start. W I rundzie pokonała Jelenę Janković 6:2, 3:6, 6:4, a następnie młodą holenderską nadzieję Arantxę Rus 6:4, 6:1. Szwedka w tym sezonie z młodszą z sióstr Radwańskich grała już dwukrotnie. W lutym podczas rozgrywek Pucharu Federacji, wtedy Ula zdobyła zaledwie trzy gemy. Po raz drugi zmierzyły się ze sobą w ćwierćfinale turnieju rozgrywanego na kortach ziemnych w Brukseli. Arvidsson wygrała 7:5, 6:4. Radwańską na początku drugiego seta mobilizował Tomasz Wiktorowski, bo tenisistka chciała się poddać.

Oczywiście nie mogło być inaczej, opady deszczu przesunęły mecz. Panie zdążyły się rozgrzać i musiały zejść z kortu. Po kilku minutach wróciły, rozegrały pięć gemów i ponownie mecz przerwano. Po godzinie tenisistki mogły wznowić mecz.

Na kortach trawiastych w Den Bosch lepsza okazała się krakowianka i udało jej się zrewanżować za dwie poprzednie porażki. Choć mecz nie zaczął się dla niej pomyślnie, bo straciła podanie już w gemie otwarcia, z czasem gra Uli wyglądała lepiej. Szybko odrobiła straty, a następnie dołożyła dwa kolejne przełamania w szóstym i ósmym gemie. Polka dobrze serwowała i nie bała się podejmować ryzyka. Szczególnie po przerwie spowodowanej opadami deszczu, Radwańska grała dobrze, od stanu 2:2 wygrała cztery kolejne gemy.

Drugi set był bardziej wyrównany, Arvidsson przełamała Polkę w piątym gemie, ale ta uzyskała błyskawicznego rebreaka. Radwańska wciąż była agresywna w wymianach, sporo kończyła forhendem po linii i korzystała z błędów Szwedki. Mimo to nie potrafiła szybciej zakończyć meczu i doszło do tie breaka. W nim obie tenisistki zaprezentowały to, co w trakcie całego spotkania. Ula ryzykowała i to się opłaciło, przy piłce meczowej Arvidsson wyrzuciła bekhend w aut.

Mecz trwał 88 minut. Polka zaserwowała pięć asów, obroniła pięć z siedmiu break pointów. Dobrze funkcjonował serwis Radwańskiej, zanotowała 73 procent skuteczności pierwszego podania. Szwedka została przełamana czterokrotnie i zdobyła tylko 36 procent punktów przy returnie.

Urszula Radwańska za awans do półfinału zainkasowała już 10,4 tys. dolarów i 130 punktów. Krakowianka w piątkowym pojedynku zmierzy się z Kim Clijsters (WTA 53), która pokonała w czwartek 6:3, 7:6(7) Włoszkę Francescę Schiavone (WTA 26). Dla Belgijki to pierwszy turniej po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją.

UNICEF Open, 's-Hertogenbosch (Holandia)
WTA International, kort trawiasty, pula nagród 220 tys. dol.
czwartek, 21 czerwca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Urszula Radwańska (Polska, Q) - Sofia Arvidsson (Szwecja) 6:2, 7:6(3)

Źródło artykułu: