Decydujące o triumfie w rosyjskiej imprezie spotkanie pomiędzy Martinem Klizanem a Fabio Fogninim trwało zaledwie 69 minut i było całkowitym przeciwieństwem boju stoczonego przez Słowaka w półfinale z Michaiłem Jużnym. W sobotę 23-latek z Bratysławy był bliski porażki z reprezentantem gospodarzy, lecz ostatecznie po 228 minutach gry zdołał awansować do dalszej fazy. Tenisista naszych południowych sąsiadów w niedzielę nie zmarnował okazji na wywalczenie pierwszego w karierze tytułu w zawodach głównego cyklu i pewnie zwyciężył Włocha 6:2, 6:3.
Obaj finaliści starali się uzyskać w Sankt Petersburgu swoje premierowe mistrzostwo w karierze. Fognini zmarnował już jedną szansę w Bukareszcie, gdzie lepszym od niego był Francuz Gilles Simon. W niedzielę trofeum powędrowało jednak w ręce Słowaka, który został pierwszym tenisistą w obecnym głównym cyklu z premierowym w karierze triumfem w zawodach rangi ATP World Tour. Przed nim dokonać tego mogło aż 11 innych graczy, w tym jego rodak, Lukáš Lacko, pokonany ostatecznie przez Jużnego w finale imprezy w Zagrzebiu.
- Zawsze jest ciężko grać w turnieju rozgrywanym zaraz po Pucharze Davisa. Stoczyłem już w tym roku sporo pojedynków, a ostatni mecz w ramach Pucharu Davisa był dla nas niezwykle trudny. Po wczorajszym półfinale byłem w zasadzie "martwy", jednak przez cały tydzień grałem naprawdę solidnie i jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia tego tytułu. Mam nadzieję, że przed końcem tego sezonu uda mi się jeszcze uzbierać więcej punktów - powiedział po finale Kližan, którego dwie wygrane gry singlowe w meczu z Portugalią pozwoliły Słowacji na pozostanie w Grupie I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa.
Dzięki triumfowi w byłej rosyjskiej stolicy, Kližan został pierwszym Słowakiem od ośmiu lat, po Dominiku Hrbatym (Marsylia 2004), który sięgnął po mistrzostwo w zawodach rangi ATP World Tour. Leworęczny tenisista w obecnym sezonie zapisał również na swoje konto cztery tytuły wywalczone w Challengerach, w wyniku których pewnie zadomowił się w Top 100 światowej klasyfikacji.
- W zeszłym roku powiedziałem sobie, że bardzo chciałbym znaleźć się w czołowej setce rankingu przed końcem kolejnego sezonu i to mi się udało. Teraz jestem w Top 50, Top 40, a być może do końca roku będę już w Top 30. Mam nadzieję, że pozostanę zdrowy, wciąż z wielką dozą energii, aby grać do końca sezonu. Miałem już naprawdę tak wiele wspaniałych tygodni w tym roku - wyznał reprezentant Słowacji.
Niedzielne spotkanie z Fogninim tenisista z Bratysławy otworzył od błyskawicznego prowadzenia 4:0, a niewiele brakowało, by Kližan przełamał serwis Włocha po raz trzeci z rzędu. Ostatecznie Słowak zakończył premierową odsłonę w ósmym gemie przy pierwszej piłce setowej. W drugiej partii obaj panowie mieli spore problemy z utrzymaniem własnego podania, ale końcowe słowo należało do reprezentanta naszych południowych sąsiadów. Kližan od stanu 3:3 wygrał trzy kolejne gemy, kończąc cały mecz przy pierwszej okazji.
Fognini na pomeczowej konferencji niezwykle krytycznie ocenił swój niedzielny występ. - To straszne tak grać w finale. Było to moje drugie podejście w tym roku, w Bukareszcie z Simonem było naprawdę wspaniale, graliśmy godzinę i 50 minut, zanim przegrałem. Dzisiaj on zaprezentował swój najlepszy tenis w życiu, ja z kolei z pewnością nie dałem z siebie wszystkiego.
25-latek z Półwyspu Apenińskiego rzeczywiście fatalnie zaprezentował się w niedzielę. Fognini przy własnym serwisie ugrał zaledwie 44 proc. wszystkich rozegranych punktów i dał się przełamać aż sześciokrotnie w ciągu 69 minut gry. Słowak z kolei podania nie utrzymał zaledwie dwa razy, w czwartym oraz szóstym gemie II seta.
Za triumf w Sankt Petersburgu Kližan otrzyma czek o wartości 70365 dolarów oraz 250 punktów, co pozwoli mu przesunąć się w okolice 33. miejsca w rankingu ATP. Fognini będzie musiał się zadowolić kwotą 37060 dolarów oraz 150 punktami, dzięki którym znajdzie się jednak ponownie w Top 50 światowej klasyfikacji.
St. Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 410,85 tys. dol.
niedziela, 23 września
finał gry pojedynczej:
Martin Kližan (Słowacja, 3) - Fabio Fognini (Włochy, 4) 6:2, 6:3