Andreas Seppi podzielił w niedzielę los Fabio Fogniniego, który wcześniej nie nawiązał walki w finale turnieju w Sankt Petersburgu. Podobnie jak Fognini, Seppi padł ofiarą znakomicie dysponowanego rywala. Jo-Wilfried Tsonga swoją agresywną grą odebrał mu wszystkie atuty na korcie.
Włoch musiałby się wnieść na wyżyny swoich umiejętności, by nawiązać walkę z rewelacyjnie dysponowanym Francuzem. Mimo problemów z prawą dłonią, Tsonga serwował w finale wręcz fantastycznie. 67 procent trafionego pierwszego podania i zaledwie jeden stracony punkt po celnym pierwszym serwisie w całym meczu (25 z 26) sprawiły, że Seppi nie zaistniał w gemach serwisowych rywala.
Gdy ofensywnie nastawiony Tsonga po 35 minutach prowadził 6:1, 3:0 z podwójnym przełamaniem, było już jasne, kto pojedynek zakończy jako zwycięzca. Tegoroczny półfinalista Wimbledonu kwadrans później cieszył się z drugiego triumfu w sezonie i udanej obrony tytułu w Metz. Dla Tsongi to jednak dopiero początek pracowitej jesieni: czeka go jeszcze obrona zeszłorocznego triumfu w Wiedniu oraz finałów turnieju ATP Masters 1000 w paryskiej hali Bercy oraz kończących sezon Finałów ATP World Tour.
Dla Seppiego był to już trzeci finał w sezonie i poniósł drugą porażkę (wcześniej przegrał mecz o tytuł w Belgradzie). Tsonga walczył o końcowy triumf po raz drugi i oba decydujące pojedynki zakończył jako zwycięzca (w styczniu triumfował w Dausze). Za zwycięstwo Francuz otrzymał 250 punktów do rankingu ATP oraz czek na prawie 72 tysiące dolarów.
Moselle Open, Metz (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 398,25 tys. euro
niedziela, 23 września
półfinał gry pojedynczej:
Jo-Wilfired Tsonga (Francja, 1) - Andreas Seppi (Włochy, 5) 6:1, 6:2
"ATP Metz: Drugi finał Tsongi w sezonie, Seppi poskromił Monfilsa"
Dłuuugo czekał na tytuł, bo aż od stycznia w Dausze. Najbardziej żal mi było Tsongi na Wimbledonie, bo grał tam po tsongowsku, niestety w koncówce nie miał szczęscia a gospodarz Czytaj całość