Dla Venus Williams (WTA 41) to pierwszy turniej od czasu US Open, z którego w II rundzie wyeliminowała ją Andżelika Kerber. Pokonując grającą z dziką kartą, debiutującą w WTA Tour, 15-letnią Belindę Bencić (WTA 618) Amerykanka, która wygrała 20. mecz w sezonie (bilans 20-9), w Luksemburgu gra po raz drugi - w 2006 roku w II rundzie przegrała z Agnieszką Radwańską. Bencić wcześniej wygrała 13 z 17 meczów w sezonie w kwalifikacjach w WTA Tour oraz w turniejach ITF. Szwajcarka, która w tym roku osiągnęła finał juniorskiego Wimbledonu i US Open, pod koniec września tydzień po tygodniu zdobyła dwa tytuły w Egipcie. Venus w ciągu 68 minut zaserwowała pięć asów, zdobyła 19 z 26 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała pięć z 12 break pointów. Kolejną rywalką Amerykanki będzie Mona Barthel (WTA 37).
Venus planowała start w Pekinie, ale wycofała się z powodu problemów z plecami, które dały u niej o sobie znać po intensywnym lecie. - Grałam z pewnymi problemami podczas US Open - ciężko mi było serwować, a to jest ogromna część mojej gry - stwierdziła Amerykanka. - Pracowałam naprawdę ciężko, by móc tutaj być - przyjeżdżając do Luksemburga zaplanowałam schować w pudełku kilku dobrych serwisów. Byłam dzisiaj z tego zadowolona. Teraz stawiam bardziej na celność niż na moc, co jest trudne, ponieważ naprawdę lubię uderzać ostro. W tej chwili procentowo wygląda to 50 na 50. Venus z powodu choroby pauzowała przez siedem miesięcy od września 2011 do marca 2012 roku, ale osiągnięcie kilku ćwierćfinałów oraz latem półfinału w Cincinnati pozwoliło jej wrócić do Top 50.
Najwyżej rozstawiona Roberta Vinci (WTA 15) zwyciężyła Olgę Goworcową (WTA 56) 6:0, 2:6, 6:0 wykorzystując siedem z 11 break pointów. Białorusinka miała trzy okazje na przełamanie w II secie i wszystkie wykorzystała. 29-letnia Włoszka, która w tegorocznym US Open osiągnęła swój pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał (pokonała Agnieszkę Radwańską), to triumfatorka turnieju w Luksemburgu z 2010 roku.
Kilka tygodni temu w Seulu Julia Görges (WTA 19) przegrała z Silvią Soler (WTA 84) 6:1, 6:7(5), 2:6 nie wykorzystując przewagi przełamania w II secie oraz prowadzenia 5-2 w tie breaku. Tym razem lepsza okazała się Niemka, która pokonała Hiszpankę 6:2, 6:2. 23-latka z Bad Oldensloe w ciągu 58 minut zaserwowała dziewięć asów oraz straciła tylko dwa punkty przy swoim pierwszym podaniu. Görges wykorzystała cztery z siedmiu break pointów, a sama nie broniła żadnego.
- Cieszę się, że kończę sezon w Luksemburgu - powiedziała Görges, która wygrała ósmy mecz w imprezie (bilans 8-3). - Mam stąd dobre wspomnienia - w dwóch poprzednich sezonach doszłam tutaj do finału i półfinału. To jest takie uczucie, jakbym wracała do domu w Niemczech z wszystkimi kanałami telewizyjnymi i ludźmi, jacy tutaj są. Zazwyczaj pod koniec sezonu jesteśmy zmęczone, ale ja zawsze czuję, że mam tutaj pozostawiony jakiś dodatkowy bak. Spróbuję w tym tygodniu dojść tak daleko, jak to będzie możliwe. O ćwierćfinał Niemka spotka się z Monicą Niculescu (WTA 70), która w poniedziałek zwyciężyła Rominę Oprandi (WTA 59) 7:6(4), 6:1.
Na I rundzie swój udział w turnieju zakończyły trzy rozstawione tenisistki: Sabina Lisicka (nr 5.), Tamira Paszek (nr 7.) i Carla Suarez (nr 8.). Niemka przegrała z Kirsten Flipkens (WTA 58) 6:3, 3:6, 1:6, Austriaczka uległa Lucie Hradeckiej (WTA 47) 3:6, 6:7(8) trwoniąc prowadzenie 4:1 oraz marnując trzy piłki setowe w II partii, a Hiszpanka poległa w starciu z Magdaleną Rybarikovą (WTA 71) 6:7(2), 4:6 nie wykorzystując prowadzenia 4:2 w I secie. Z numerem czwartym miała być rozstawiona Yanina Wickmayer, ale wycofała się z powodu kontuzji kolana.
Flipkens, która w ubiegłym miesiącu w Quebec City zdobyła pierwszy tytuł w karierze, a przed tygodniem w Linzu doszła do półfinału, odniosła nad Lisicką pierwsze zwycięstwo w trzecim meczu. Niemka po raz piąty od sierpnia nie wygrała meczu - w tym czasie jedyne zwycięstwo odniosła w Pekinie, gdy pokonała Anabel Medinę. Kolejną rywalką Hradeckiej będzie niemiecka kwalifikantka Annika Beck (WTA 119), która wróciła ze stanu 5:7, 3:5 (I seta przegrała, choć prowadziła 5:2) i po dwóch godzinach i 42 minutach pokonała Barborę Zahlavovą Strycovą (WTA 92) 5:7, 7:6(2), 6:2.
BGL BNP Paribas Luxembourg Open, Luksemburg (Luksemburg)
WTA International, kort twardy w hali (Decoturf), pula nagród 220 tys. dol.
poniedziałek-wtorek, 15-16 października
I runda gry pojedynczej:
Roberta Vinci (Włochy, 1) - Olga Goworcowa (Białoruś) 6:0, 2:6, 6:0
Julia Görges (Niemcy, 2) - Silvia Soler (Hiszpania) 6:2, 6:1
Jelena Janković (Serbia, 3) - Shuai Peng (Chiny) 3:0 i krecz (kontuzja prawego barku)
Sorana Cîrstea (Rumunia, 6) - Petra Martić (Chorwacja) 6:2, 6:2
Mona Barthel (Niemcy, 9) - Mandy Minella (Luksemburg, WC) 7:5, 6:0
Kirsten Flipkens (Belgia, WC) - Sabina Lisicka (Niemcy, 5) 3:6, 6:3, 6:1
Lucie Hradecká (Czechy) - Tamira Paszek (Austria, 7) 6:3, 7:6(8)
Magdaléna Rybáriková (Słowacja) - Carla Suárez (Hiszpania, 8) 7:6(2), 6:4
Venus Williams (USA) - Belinda Bencić (Szwajcaria, WC) 6:3, 6:1
Monica Niculescu (Rumunia) - Romina Oprandi (Szwajcaria) 7:6(4), 6:1
Lourdes Domínguez (Hiszpania) - Tatjana Malek (Niemcy, Q) 7:6(3), 6:1
Annika Beck (Niemcy, Q) - Barbora Záhlavová Strýcová (Czechy) 5:7, 7:6(2), 6:2
No i brawo Julka!