Pierwszy set spotkania Marty Domachowskiej i Amerykanki Bethanie Mattek był stosunkowo zacięty. Przewagę jako pierwsza uzyskała reprezentantka gospodarzy, która wyszła na prowadzenie 4:2. Wówczas jednak Mattek nie wykorzystała dwóch piłek na 5:2, a Polka powróciła do niezłej gry. Domachowska wyrównała stan spotkania i o wygranej w secie decydował tie-break.
Początek decydującego gema spotkania był dla Polki fatalny. Nasza zawodniczka przegrywała już 1:4 jednak wydawało się, że zdobędzie drugi punkt. W szóstym punkcie Polka dominowała, jednak obrona Amerykanki przyniosła jej punkt zdobyty...dzięki taśmie. Szczęście Mattek nie zdeprymowało Domachowskiej. Polka, w znacznej mierze dzięki dobremu serwisowi, wyrównała stan tie-breaka na 5:5. Sam tie-break zakończył się jednak dopiero wynikiem 9:7 - na korzyść Domachowskiej.
W przerwie między setami Mattek musiała poprosić o pomoc trainera. Uraz nogi nie był jednak groźny i Amerykanka wróciła do gry. Drugi set wyrównany był do stanu 2:2. Wówczas jednak Amerykanka zdobyła przewagę i wyszła na prowadzenie 5:2. Duża była w tym niestety zasługa naszej tenisistki, która wyraźnie zmęczona zaczęła grać nieco słabiej niż wcześniej. Jednak jak bardzo tenis kobiecy jest nieprzewidywalny, pokazała dalsza część partii. Polka najpierw wyrównała stan seta na 5:5, a następnie przegrała swoje podanie do zera. Mattek dopełniła formalności utrzymując swoje podanie. Amerykanka wykorzystała pierwszą piłkę setową, dzięki bekhendowemu błędowi Domachowskiej.
W trzecim secie walka była równie zacięta jak w dwóch poprzednich. Nasza zawodniczka momentami rozgrywała bardzo dobre spotkanie, grała jednak nierówno popełniając chwilami proste błędy. Domachowska miała szanse na objęcie prowadzenia 4:2, jednak nie wykorzystała dwóch szans na przełamanie. A to, że niewykorzystane okazje często się mszczą pokazała dalsza część gry. Polka nie utrzymała swojego serwisu i nie odrobiła tej straty do końca meczu. Na domiar złego Bethanie Mattek zakończyła pojedynek asem serwisowym.
Spotkanie trwało dwie godziny i 36 minut. Nasza zawodniczka wygrała zaledwie o siedem punktów mniej niż Amerykanka. Polka była też nieznacznie lepsza w ilości niewymuszonych błędów - Domachowska popełniła ich 40, a Mattek 42.
Nasza tenisistka zdobędzie w singlowym turnieju dwa punkty do rankingu WTA. W zeszłym roku Domachowska ugrała ich 15 za awans do drugiej rundy eliminacji.
Wynik meczu I rundy:
Bethanie Mattek (USA) - Marta Domachowska (Polska) 6:7 (7), 7:5, 6:4