W 2009 roku oraz w dwóch poprzednich sezonach Samantha Stosur (WTA 9) również Brisbane nie podbiła, ale wygrała po jednym meczu. Sofia Arvidsson (WTA 41) skorzystała z 48 niewymuszonych błędów reprezentantki gospodarzy (siedem podwójnych serwisowych) i poprawiła bilans potyczek z Australijką na 2-3.
Arvidsson dwa razy serwowała, by wygrać I seta - przy 5:4 (zmarnowała trzy piłki setowe) i 6:5. W tie breaku przy 1-6 Stosur odparła kolejne trzy setbole, ale ostatnie słowo i tak należało do Szwedki. Po obustronnych przełamaniach na otwarcie II seta, w dalszej fazie obie tenisistki utrzymywały podanie. Końcówka znowu jednak należała do Arvidsson, która od stanu 5:5 wywalczyła dwa decydujące gemy i mogła się cieszyć ze zwycięstwa po jednej godzinie i 45 minutach.
Stosur, która pięć tygodni temu przeszła operację kostki, dopiero niedawno powróciła do treningów: - Wszystko dobrze się układało oprócz tego, że nie byłam w stanie przygotować się tak, jak chciałam i zobaczyć, jak sprawy się potoczą. Prawie nie biegałam, dopiero po trzech tygodniach od operacji mogłam wyjść na kort. Do treningów wróciłam tydzień temu - cytował Australijkę portal tennis.com.
W II rundzie są dwie niemieckie półfinalistki Wimbledonu Andżelika Kerber (WTA 5) i Sabina Lisicka (WTA 37). Pierwsza pokonała Annę Tatiszwili (WTA 51) 6:2, 4:6, 6:4, a druga zwyciężyła Lucie Safarovą (WTA 17) 6:2, 6:4.
Šafářová w I secie popełniła 11 niewymuszonych błędów przy czterech kończących uderzeniach. Od stanu 2:2 tenisistka z Brna przegrała w nim cztery kolejne gemy. W II partii Lisicka wróciła z 1:3 i odniosła nad Czeszką drugie zwycięstwo w ich trzecim spotkaniu. Trwający 88 minut mecz zakończył ósmy podwójny błąd serwisowy Šafářovej. Kerber i Tatiszwili solidarnie popełniły po sześć podwójnych błędów, ale Niemka miała też dziewięć asów, podczas gdy Gruzinka ani jednego. W trwającym jedną godzinę i 55 minut spotkaniu było 11 przełamań - o siedem pokusiła się urodzona w Bremie 24-latka, która prowadziła 6:2, 4:2, lecz już w pierwszym meczu musiała walczyć na pełnym dystansie.
Mecz otwarcia ma również za sobą finalistka tegorocznego Rolanda Garrosa Sara Errani (WTA 6). Włoszka w 75 minut pokonała Olgę Puczkową (WTA 106) 6:1, 6:3. - Ciężko jest grać z kwalifikantkami na otwarcie sezonu, ponieważ rozegrały już trzy dobre mecze, by dostać się do drabinki - powiedziała Włoszka o Rosjance. - Jednak czułam się na korcie dobrze, lepiej niż podczas treningu. Tutaj jest gorąco, ale ja miałam dobre przygotowanie do sezonu - tydzień w domu i tydzień na Melediwach. Jestem gotowa do gry. Odpadła Dominika Cibulkova (WTA 15), która przegrała ze Sloane Stephens (WTA 38) 2:6, 3:6.
Brisbane International, Brisbane (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
poniedziałek, 31 grudnia
I runda gry pojedynczej:
Andżelika Kerber (Niemcy, 4) - Anna Tatiszwili (Gruzja) 6:2, 4:6, 6:2
Sara Errani (Włochy, 5) - Olga Puczkowa (Rosja) 6:1, 6:3
Sofia Arvidsson (Szwecja) - Samantha Stosur (Australia, 7) 7:6(4), 7:5
Ksenia Pierwak (Kazachstan) - Karolina Woźniacka (Dania, 8) 2:6, 6:3, 7:6(1)
Sabina Lisicka (Niemcy) - Lucie Šafářová (Czechy) 6:2, 6:4
Sloane Stephens (USA) - Dominika Cibulková (Słowacja) 6:2, 6:3
Alizé Cornet (Francja) - Bojana Bobusić (Australia) 2:6, 6:3, 6:1
Mónica Puig (Portoryko) - Olivia Rogowska (Australia) 6:2, 6:3
Kerber coś się męczyła z Tatiszwili, ale G Czytaj całość