ATP Rotterdam: Pierwszy krok Janowicza do meczu z Federerem

Dominika Pawlik 11 Lutego 2013, 06:00

Jerzy Janowicz przed tygodniem znacznie przyczynił się do zwycięstwa Polski nad reprezentacją Słowenii w Pucharze Davisa. Łodzianin wywalczył dwa punkty, nie tracąc przy tym seta. - Tenisowo nie jestem w szczycie formy, cały czas odczuwam kłopoty w przygotowaniach. W grudniu rozchorowałem się na dwa tygodnie, ale najważniejsze jest to, że głowa była gotowa do grania - mówił we Wrocławiu tenisista. Ze stolicy Śląska zawodnik wrócił do Łodzi, gdzie przygotowywał się do halowych turniejów w Rotterdamie i Marsylii. W dalszej kolejności wystąpi w Indian Wells oraz Miami.

Victor Hanescu kibicom w Polsce może kojarzyć się głównie ze zwycięstwem w ubiegłorocznej edycji największego polskiego Challengera - Pekao Szczecin Open. Rumun po całkowicie nieudanym początku roku 2012, znacznie spadł w rankingu i startował niemal wyłącznie w zawodach ATP Challenger. Wywalczył trzy tytuły na kortach ziemnych i powrócił do Top 100.

Początek tego sezonu dla Hanescu ponownie nie jest udany. Zawodnik pochodzący z Bukaresztu w cyklu głównym dopiero w ubiegłym tygodniu wygrał pierwszy mecz, pokonując Guillermo Olaso. Rumun zaczął częściej startować w grze podwójnej, na cztery turnieje, tylko w jednym nie wziął udziału w deblu.

Hanescu jest zaledwie o pięć centymetrów niższy od Janowicza i dysponuje równie groźnym serwisem. Tenisiści nie mieli okazji jeszcze zmierzyć się na korcie, ale Rumun walczył już z innymi polskimi tenisistami, m.in. w zwycięskim turnieju w Szczecinie pokonał Marcina Gawrona i Grzegorza Panfila, ale przegrał za to z Łukaszem Kubotem w 2001 roku w Sopocie.

Jeśli Janowicz upora się z Rumunem, to w kolejnej rundzie trafi na jednego z Francuzów: Juliena Benneteau lub Michaela Llodrę. W ćwierćfinale ewentualnym rywalem łodzianina może być Roger Federer.

ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali (Proflex), pula nagród 1,27 mln euro
poniedziałek, 11 lutego

     Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!