Tomáš Berdych i Jo-Wilfried Tsonga bez najmniejszych kłopotów uzyskali awans do finału turnieju ATP w Marsylii. Czech stracił trzy gemy w niespełna godzinnym pojedynku z Dmitrijem Tursunowem, zaś Francuz nie dał szans rodakowi, Gillesowi Simonowi.
Rozstawiony z numerem pierwszym Berdych, do zwycięstwa 6:2, 6:1 z rosyjskim kwalifikantem potrzebował 54 minut. Czeski tenisista pokazał wyśmienitą dyspozycję serwisową: zanotował dziewięć asów, nie popełnił błędu serwisowego, po trafionym pierwszym podaniu przegrał zaledwie dwa punkty, a także wykorzystał cztery z sześciu break pointów. Czech w niedzielę stanie przed szansą na wywalczenie premierowego tytułu w tym sezonie, dziewiątego łącznie w karierze (czwartego w hali).
Gilles Simon, ćwierćfinałowy pogromca Juana Martína del Potro, okazał się bezradny w starciu z Jo-Wilfriedem Tsongą. Wyżej klasyfikowany z Francuzów wygrał 6:2, 6:2 w 63 minuty.
Simon w sobotnie popołudnie w niczym nie przypominał zawodnika, który kilkanaście godzin wcześniej odprawił z kwitkiem Del Potro. Nie bronił już tak wspaniale, popełniał dużo błędów oraz nie miał wsparcia w swoim serwisie. Tsonga umiejętnie wykorzystał słabszą postawę o rok starszego rodaka, przez cały pojedynek grając niezwykle ofensywnie i skutecznie.
27-latek z Le Mans zakończył spotkanie z siedmioma asami na koncie, trzema przełamaniami, a także 26 piłkami wygrywającymi przy 17 niewymuszonych błędach.
W finale przeciw Berdychowi, Tsonga powalczy o drugi w karierze tytuł w marsylskiej imprezie. Dotychczasowy bilans wzajemnych spotkań Czecha z Francuzem wynosi 4-1 dla najlepszego tenisisty naszych południowych sąsiadów. Ich ostatni mecz, w ubiegłym roku podczas kończących sezon Finałów ATP Tour także padł łupem finalisty Wimbledonu 2010.
Open 13, Marsylia (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali (Gerflor), pula nagród 528,14 tys. euro
sobota, 23 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Tomáš Berdych (Czechy, 1) - Dmitrij Tursunow (Rosja, Q) 6:2, 6:1
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 3) - Gilles Simon (Francja, 6) 6:2, 6:2
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!