Po ćwierćfinale wywalczonym w japońskim Kioto, 29-letni Michał Przysiężny zdecydował się na powrót do Europy, by po raz drugi w karierze wystąpić w bośniackiej stolicy w zawodach rangi ATP Challenger Tour. W minionym sezonie Polak udanie przeszedł w Sarajewie kwalifikacje, lecz w I rundzie nie sprostał mającemu jamajskie korzenie Niemcowi Dustinowi Brownowi.
W tegorocznej edycji turnieju BH Telecom Indoors głogowianin wylosował starszego od siebie o dwa lata Simona Greula, który w drabince singla został oznaczony numerem piątym. Polski tenisista mierzył się dotychczas z pochodzącym ze Stuttgartu Niemcem trzykrotnie. W 2010 roku reprezentant naszych zachodnich sąsiadów okazał się lepszy w zawodach głównego cyklu rozgrywanych w Bukareszcie, a osiem lat wcześniej odniósł także zwycięstwo w Challengerze odbywającym się w Doniecku. Przysiężny ograł Greula tylko raz, w kwalifikacjach do turnieju w Wiedniu w 2011 roku.
Wtorkowe starcie Polaka i Niemca trwało dwie godziny i 14 minut, a zakończyło się triumfem wyżej notowanego w światowej klasyfikacji Greula 7:6(2), 5:7, 7:6(4). Przysiężny pod względem statystycznym prezentował się lepiej od rywala: posłał łącznie 28 asów, wykorzystał 3 z 11 break pointów i w całym meczu zdobył także więcej punktów (119-108). Tenisista ze Stuttgartu asów miał 19, przełamań tylko dwa, ale był górą w obu tie breakach, które decydowały o losach pierwszego i trzeciego seta.
Przysiężny w najbliższym tygodniu zamierza kontynuować swoje wojaże. Z bośniackiej stolicy przeniesie się teraz do Kanady, gdzie będzie rywalizował w Challengerze rozgrywanym w Rimouski.
BH Telecom Indoors 2013, Sarajewo (Bośnia i Hercegowina)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali (Taraflex), pula nagród 30 tys. euro
wtorek, 12 marca
I runda gry pojedynczej:
Simon Greul (Niemcy, 5) - Michał Przysiężny (Polska) 7:6(2), 5:7, 7:6(4)
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!