Serena Williams walczy o to, by zostać najbardziej utytułowaną tenisistką w historii turnieju w Miami. Amerykanka w Crandon Park tytuły zdobywała seriami - najpierw w latach 2002-2004, a następnie w 2007 i 2008 roku i ma tyle samo wywalczonych trofeów, co Steffi Graf (1987-1988, 1994-1996). 31-latka po turnieju w Ad-Dausze, w którym dopiero w finale uległa Wiktorii Azarence, wróciła na pozycję liderki rankingu. Williams w tym sezonie zdobyła jeden tytuł - w pierwszym starcie w Brisbane.
Ayumi Morita (WTA 50) rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia - objęła prowadzenie 3:0 i miała 30-30 w kolejnym gemie serwisowym Williams. Amerykanka jednak wygrała sześć kolejnych gemów, a w II secie zaserwowała siedem asów, w tym dwa w ostatnim gemie i skończyło się tylko na jej drobnych kłopotach. W trwającym 75 minut spotkaniu Serena wykorzystała cztery z sześciu break pointów i podwyższyła bilans spotkań z Japonką na 2-0.
- Grałam z Ayumi wcześniej i ona jest trudną przeciwniczką - gra dobrze, pozostaje mocno skoncentrowana i naprawdę mocno naciskała, a to jest naprawdę dobra cecha - powiedziała Williams. - Dla mnie każdy mecz jest ciężki - po prostu muszę zagrać najlepiej, jak mogę danego dnia.
Dominika Cibulkova (WTA 14) pokonała Rominę Oprandi (WTA 59) 6:3, 6:4, wygrywając osiem z dziewięciu serwisowych gemów rywalki. Szwajcarka przegrywała 3:6, 2:5, gdy w ósmym gemie obroniła pięć piłek meczowych, a w dziewiątym jedyny raz w całym spotkaniu utrzymała podanie, poprawiając wynik na 4:5. Słowaczka, która sama straciła serwis sześć razy (po trzy razy w każdym z setów) mecz zakończyła chwilę później za siódmym meczbolem. Cibulková w gemach, w których returnowała, zdobyła 66 proc. punktów.
Serena jedyny raz z Cibulkovą grała w 2010 roku podczas Wimbledonu i wygrała 6:0, 7:5. Słowaczka w Miami gra po raz siódmy i awansując do IV rundy wyrównała swój najlepszy wynik z ubiegłego sezonu. Wtedy była o krok od awansu do finału - z ówczesną liderką rankingu Azarenką prowadziła 6:1, 4:0.
Program i wyniki turnieju kobiet
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Czytaj całość