ATP Monte Carlo: Djoković powrócił na właściwe tory, Fognini na drodze Serba

Novak Djoković potrzebował dwóch setów, aby pokonać Jarkko Nieminena i awansować do półfinału turnieju w Monte Carlo. Lider rankingu w sobotę zmierzy się z Fabio Fogninim, pogromcą Richarda Gasqueta.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

W piątek Novak Djoković spędził na korcie znacznie mniej czasu niż podczas dwóch poprzednich spotkań, w których zmierzył się z Michaiłem Jużnym i Juanem Monaco. Lider rankingu w zaledwie 77 minut zwyciężył 6:4, 6:3 Jarkko Nieminena, prezentując wreszcie tenis, do którego przyzwyczaił fanów białego sportu.

- To było wspaniałe. Byłem bardzo solidny zza końcowej linii, grałem z właściwą intensywnością od samego początku aż do końca. To dla mnie duży krok w porównaniu do dwóch poprzednich spotkań w każdym aspekcie. Wreszcie poczułem się znakomicie na mączce i mam nadzieję, że jutro będę w stanie to podtrzymać - wyznał po meczu uradowany Serb.

Djoković w piątkowym starciu z Nieminenem stracił co prawda trzykrotnie własne podanie, ale przez zdecydowaną większość czasu kontrolował przebieg wydarzeń na korcie. Rezydujący w Monte Carlo 25-letni zawodnik sześć razy przełamał serwis doświadczonego Fina, skończył łącznie 18 piłek, a pomylił się 20 razy. Pochodzący z Masku tenisista miał 17 winnerów i aż 26 błędów własnych.

Djoković poprawił na 4-1 bilans bezpośrednich gier z Nieminenem i w sobotę powalczy z Fabio Fogninim o finał imprezy rozgrywanej na Lazurowym Wybrzeżu. Włoch został w piątek sprawcą największej niespodzianki, eliminując z turnieju oznaczonego numerem siódmym Richarda Gasqueta. Reprezentant Italii po 86 minutach gry zwyciężył Francuza 7:6(0), 6:2.

- Myślę, że rozegrałem naprawdę dobry mecz z fantastycznym zawodnikiem, który klasyfikowany jest w Top 10 i do tego wygrał wiele turniejów. Teraz mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. To mój pierwszy półfinał w Monte Carlo, pierwszy rangi ATP World Tour Masters 1000. Będę miał teraz szansę zagrać z wielkim tenisistą, na korcie centralnym, na oczach tak wielu ludzi, szczególnych przyjaciół oraz rodziny - stwierdził po meczu Fognini, który w dwóch wcześniejszych starciach z Gasquetem ugrał łącznie zaledwie cztery gemy.

Fognini czterokrotnie dotychczas spotykał się z Djokoviciem (podczas Roland Garros 2011 poddał ćwierćfinałowy mecz walkowerem) i w każdym przypadku schodził z kortu pokonany. 25-letni Włoch już teraz może być z siebie bardzo dumny, bowiem w poniedziałek po raz pierwszy w karierze znajdzie się w Top 25 rankingu ATP.

Program i wyniki turnieju

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×