Alize Cornet w swoim dorobku ma dwa wygrane turnieje WTA - w 2008 w Budapeszcie i w 2012 roku w Bad Gastein. Rok temu w Strasburgu dotarła do finału, przegrywając z Francescą Schiavone. Jej największy sukces w dużych imprezach to finał w Rzymie z 2008 roku, który osiągnęła jako kwalifikantka. Francuzka miała trochę szczęścia, bo Serena Williams oddała jej mecz ćwierćfinałowy walkowerem, ale po drodze wyeliminowała dwie Rosjanki z Top 10: Swietłanę Kuzniecową i Annę Czakwetadze.
Francuzka w głównym cyklu pojawiła się już w 2005 roku. Zagrała wówczas w Rolandzie Garrosie i odniosła swoje pierwsze zwycięstwo. W II rundzie przegrała z gwiazdą rodzimego tenisa Amelie Mauresmo. W kolejnym sezonie zadebiutowała w Australian Open oraz ponownie dotarła do II rundy w Paryżu. Rok 2007 to jej pierwsze ćwierćfinały (Acapulco, Fez) i debiut w Top 100 rankingu. Ostatnio w wywiadzie dla cyklu "Queen of Aces" prowadzonym przez Daily Mail przyznała, że najlepszy mecz do tej pory w całej swojej karierze rozegrała sześć lat temu w Nowym Jorku. - Miałam 17 lat, zakwalifikowałam się do US Open i doszłam do III rundy. Grałam z Jeleną Janković, która wtedy była w Top 5 rankingu. Myślę, że rozegrałam najlepszy mecz w karierze, mimo że przegrałam. To było moje pierwsze doświadczenie na wielkim korcie z kibicami, którzy byli za mną. Zagrałam swój najlepszy tenis i bardzo dobrze się bawiłam. Francuzka uległa wtedy Serbce 6:4, 2:6, 3:6.
W styczniu 2009 roku Cornet awansowała do IV rundy Australian Open, a w lutym znalazła się na najwyższym w karierze 11. miejscu w rankingu. Nigdy jednak nie trafiła do czołowej 10. Zaczęły się schody, na które nie była przygotowana zarówno fizycznie, jak i mentalnie - w całym 2009 roku aż z 10 turniejów odpadła w I rundzie, ale jeszcze utrzymała się w Top 50. W kolejnych dwóch sezonach spadła do drugiej 50 - w 2011 roku nie osiągnęła ani jednego ćwierćfinału, najlepszy jej wynik to III runda Australian Open. W 2012 roku wróciła do Top 50, a w ostatnich miesiącach gra dosyć solidny tenis. W Acapulco doszła do półfinału, w Miami do IV rundy (mecz III rundy z Lauren Davis skończyła na skrajnym wyczerpaniu i kort opuszczała na wózku inwalidzkim), a w Marrakeszu do ćwierćfinału.
Jej idolem był Andy Roddick. - Był moim ulubionym zawodnikiem, gdy miałam 13, 14 lat i grałam jako juniorka. Uwielbiałam naśladować go na korcie! Gdy w wieku 15 lat miałam psa nazwałam go Andy. Opowiedziałam tę historię kilku osobom i to jest zabawne, ponieważ pokazuje, jak bardzo uwielbiałam Andy'ego, gdy dorastałam. Smutno mi, że przestał już grać w tenisa, ale myślę, że miał dobrą karierę - powiedziała Francuzka.
Cornet, która była w związku z francuskim tenisistą Gaelem Monfilsem, w swojej karierze przegrała wiele spotkań, mimo że miała w nich piłki meczowe. Już w 2007 roku w Fez dysponowała trzema meczbolami na wagę półfinału w spotkaniu z Aleksandrą Woźniak. Dwa lata później była o krok od ćwierćfinału Australian Open, ale w pojedynku z Dinarą Safiną nie wykorzystała prowadzenia 5:2 w III secie i dwóch meczboli. W 2010 roku w w Monterrey przegrała ćwierćfinałową batalię z Anastasiją Sevastovą, mimo że prowadziła 6:2, 5:2 i miała dziewięć piłek meczowych! By trochę to zrównoważyć w lutym 2013 roku pokonała Lourdes Dominguez 3:6, 7:6(10), 7:6(2), odpierając dziewięć meczboli!
Alize bardzo chciała zagrać z Justine Henin, ale nie było jej to dane. Nigdy nie miała szczęścia trafić w turniejach na słynną Belgijkę. - Była tenisistką, którą naprawdę podziwiałam i chciałabym z nią zagrać. To byłoby interesujące móc zobaczyć, co robiłabym na korcie grając przeciwko jej świetnemu tenisowi. Niestety to się już nigdy nie zdarzy, ale byłoby fajnie.
Bez względu na to czy wygrywa czy przegrywa musi sobie osłodzić życie czekoladą. - To naprawdę moja nieczysta przyjemność. Czekoladę mogę jeść dopóki nie zrobi mi się niedobrze, ale staram się być w tym dobra i kontroluję się. Gdy jestem naprawdę przygnębiona po meczu, to jest coś, co mnie uspokaja. Żywiołem Cornet jest taniec. - W tej chwili jest wiele piosenek, przy których naprawdę dobrze się bawię, ale przed meczami jedną z tych, która pozwala mi się dobrze poczuć przed meczami jest 'I could be the one" Avicii. Jej pasją jest również gra na pianinie. Lubi czytać książki i oglądać telewizję. Jej ulubiony film to "Władca Pierścieni", a aktorzy Brad Pitt i Edward Norton. Inne dyscypliny sportu, które Alizé interesują to koszykówka, piłka ręczna i piłka nożna. Preferuje rockowe brzmienie - słucha brytyjskiego zespołu Muse i Jacka Johnsona.
W 2008 roku Bonnie D. Ford z ESPN napisała, że Cornet to dla francuskiego tenisa "to doskonałe antidotum na złe wiadomości". Chodziło o to, że Amelie Mauresmo zbliżała się do końca swojej kariery, a Tatiana Golovin wypadła z rozgrywek z powodu kontuzji. Cornet i Bartoli miały wspólnymi siłami ciągnąć francuski tenis. - Zawsze marzyłam, by być w centrum uwagi. Gdyby przyjeżdżasz na turniej w roli faworytki Francji, to jest dobry znak. Oznacza to, że miałaś dobre wyniki i ludzie w ciebie wierzą. Poza tym dochodziła kwestia radzenia sobie z presją medialną. Zawsze dawałam sobie prawo do popełnienia błędu, mogłam mieć zły mecz albo złe losowanie. Roland Garros jest dla mnie do wygrania pewnego dnia, ale nie w tym roku. Dla 18-latki mentalnie i fizycznie jest za wcześnie, by móc zawładnąć takim turniejem, ale uczę się. Dlaczego nie w przyszłym roku albo w ciągu dwóch lat? Mogę czekać pięć, 10, 20 lat - ważne jest, by kiedyś to wygrać. To byłoby niesamowite - mówiła Cornet w 2008 roku, gdy w Paryżu doszła do III rundy i do dziś jest to jej najlepszy rezultat w drugiej lewie Wielkiego Szlema.
Póki co francuska blondynka, mistrzyni juniorskiego Rolanda Garrosa z 2007 roku, nie spełniła pokładanych w niej nadziei i w Wielkim Szlemie pozostaje z jedną IV rundą (Australian Open 2009). Cornet znana jest z niezwykle ofensywnego stylu gry na korcie, ale również z rozrywkowego trybu życia. Solidniejszy jest jej bekhend, ale i forhendowym topspinem potrafi wyrządzić rywalkom krzywdę. Francuzka nie jest jednak ostoją cierpliwości, dąży do jak najszybszego rozstrzygania wymian, a gdy zepsuje 2-3 proste piłki z rzędu w jej oczach narasta panika. Często jest nieokiełznanym wulkanem, który w ciągu jednego meczu kipi różnymi, sprzecznymi emocjami. 23-latka z Nicei nie popisała się z Katowicach, już w I rundzie przegrywając z Anną Schmiedlovą. Złe wspomnienia wywiozła również w ubiegłym tygodniu z Rzymu, bo już w meczu otwarcia uległa włoskiej dzikiej karcie Nastassji Burnett.
Cornet od paru miesięcy gra całkiem przyzwoity tenis, ustabilizowała swoją dyspozycję, ale bez wątpienia nie jest to dla Linette przeszkoda nie do przejścia. Francuzka często ma problemy, gdy gra z zawodniczkami, których nie zna. Potrafi walczyć jak równa z równą z czołową tenisistką świata, by polec w starciu z rywalką spoza Top 100. Może również polska debiutantka w głównym cyklu ją zaskoczy?
Internationaux de Strasbourg, Strasburg (Francja)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 235 tys. dol.
środa, 22 maja
II runda (1/8 finału):
kort centralny, nie przed godz. 17:30
Magda Linette (Polska, Q) | bilans: 0-0 | Alizé Cornet (Francja, 3) |
---|---|---|
241 | ranking | 31 |
21 | wiek | 23 |
173/57 | wzrost (cm)/waga (kg) | 173/60 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Poznań | miejsce zamieszkania | Nicea |
Jakub Rękoś | trener | Georges Goven, Pierre Cherret |
sezon 2013 | ||
14-9 (0-0) | bilans roku (główny cykl) | 14-12 (14-12) |
II runda eliminacji w Katowicach | najlepszy wynik | półfinał w Acapulco |
1-0 | tie breaki | 4-3 |
1 | asy | 56 |
9 515 | zarobki ($) | 201 258 |
kariera | ||
2009 | początek | 2006 |
163 (2011) | najwyżej w rankingu | 11 (2009) |
130-82 | bilans zawodowy | 249-191 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 2/3 |
85 746 | zarobki ($) | 2 079 613 |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!