WTA Birmingham: Hantuchova lepsza od Vekić, pierwszy tytuł Słowaczki na trawie

Daniela Hantuchova wygrała turniej WTA na kortach trawiastych w Birmingham. W finale Słowaczka pokonała niespełna 17-letnią Donnę Vekić 7:6(5), 6:4.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Dla Danieli Hantuchovej (WTA 60) był to trzeci finał na trawie i zdobyła pierwszy tytuł. W 2004 roku w Eastbourne przegrała ze Swietłaną Kuzniecową, a dwa lata temu właśnie w Birmingham uległa Sabinie Lisickiej. W sumie jest to szósty tytuł wywalczony przez byłą piątą rakietę rankingu WTA - po Indian Wells (2002, 2007), Linz (2007) i Pattaya City (2011, 2012). Bilans wszystkich finałów urodzonej w Popradzie 30-latki to teraz 6-9. Donna Vekić (WTA 89), która 28 czerwca skończy 17 lat, wystąpiła w drugim finale. W ubiegłym sezonie w Taszkencie, w debiucie w głównym cyklu, uległa Irinie Begu.

W I secie obie zawodniczki przełamały się po jednym razie, a w tie breaku lepsza była Hantuchová, która jednak nie uniknęła nerwowych momentów. Słowaczka od 5-2 przegrała trzy piłki, m.in. wyrzucając forhend przy siatce, ale w dwóch kolejnych wymianach właśnie jej forhend zadziałał doskonale. W trzecim gemie II seta Hantuchova oddała podanie na sucho, robiąc podwójny błąd i wyrzucając prosty bekhend, ale odpowiedziała natychmiastowym przełamaniem powrotnym, uzyskanym wspaniałą kontrą forhendową po linii. Decydujący cios była piąta rakieta rankingu WTA zadała w 10. gemie. Popisała się w nim dwoma krosami wymuszającymi błąd (jeden z forhendu, drugi z bekhendu) i została drugą mistrzynią turnieju w Birmingham ze Słowacji (w 2009 roku Magdalena Rybarikova).

W trwającym jedną godzinę i 40 minut spotkaniu Hantuchová zdobyła 34 z 46 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz okazała się o jedno przełamanie lepsza (3-2). Na konto Słowaczki wpadło 16 kończących uderzeń i 12 niewymuszonych błędów, Vekić za to miała po 11 piłek wygranych bezpośrednio i błędów własnych.

Hantuchová w poprzednich rundach po trzysetowych potyczkach pokonała Kristinę Mladenović (wróciła z 0:2 w II i III secie), Francescę Schiavone (wróciła z 6:7, 1:4 oraz z 0:3 w III partii) oraz amerykańską kwalifikantkę Alison Riske. - Zawsze jestem szczęśliwa, gdy tutaj wracam w kolejnych latach i cieszę się, że w końcu zdobyłam tytuł - powiedziała Słowaczka. Pierwszy tydzień na trawie zawsze jest bardzo wymagający dla ciała, więc jestem dumna z tego, jak przeszłam przez tyle długich meczów w ciągu tygodnia. Gdy tego potrzebowałam byłam naprawdę mocna mentalnie. Tak było choćby kilka dni temu w meczu ze Schiavone, jednym z najbardziej ekscytujących w mojej karierze - kiedy przegrywałam pozostałam spokojna. Gram tutaj od 1999 roku i pomyślałam, że to jest czas, by zdobyć tytuł!

Słowaczka z powodu kontuzji stopy opuściła rok temu cały sezon na korcie ziemnym. W Birmingham osiągnęła pierwszy finał od lutego 2012 roku, gdy zdobyła tytuł w Pattaya City. - To mi pokazało, że nadal mogę rywalizować na najwyższym poziomie, zarówno od strony fizycznej, jak i mentalnej - powiedziała. Miło jest widzieć tak wiele tenisistek z mojego pokolenia tak dobrze grających, poczynając oczywiście od Sereny - to co zrobiła w ciągu ostatnich kilku lat jest niesamowite. Francesca, Roberta - miło widzieć, że stary styl gry nadal jest skuteczny i cieszę, że jestem jego częścią.

- Towarzyszą mi teraz mieszane emocje - powiedziała Vekić, która wcześniej wyeliminowała m.in. Urszulę Radwańską. Nie mogę być szczęśliwa po przegranym meczu, ale to był dla mnie wielki tydzień i cieszę się, że potrafiłam dojść do finału. Dałam dzisiaj z siebie wszystko - może nie był to mój najlepszy tenis, ale to było najlepsze, co mogłam pokazać dzisiaj. Daniela była dzisiaj lepszą zawodniczką. Cieszę się, że zagrałam w finale - mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele takich meczów, jak ten. Gdyby Chorwatka pokonała Słowaczkę zostałaby najmłodszą triumfatorką turnieju WTA od czasu Tamiry Paszek, która zwyciężając w 2006 roku w Portorożu miała 15 lat.

Hantuchová była pod wrażeniem, tego jak w tym tygodniu grała chorwacka nastolatka. - [Vekić] jest bardzo utalentowaną dziewczyną. Świetnie się porusza i ma znakomity serwis, co czyni jej grę bardzo dobrą na trawie. Nie widziałam, jak gra na innych nawierzchniach, ale ma wokół siebie świetny zespół i jestem pewna, że jeszcze dużo o niej usłyszmy.

Hantuchová przed Wimbledonem (24 czerwca - 7 lipca) wystąpi jeszcze w Den Bosch, dzięki dzikiej karcie otrzymanej od organizatorów. Pierwszą rywalką Słowaczki będzie Łesia Curenko.

AEGON Classic, Birmingham (Wielka Brytania)
WTA International, kort trawiasty, pula nagród 235 tys. dol.
niedziela, 16 czerwca

finał gry pojedynczej:

Daniela Hantuchová (Słowacja) - Donna Vekić (Chorwacja) 7:6(5), 6:4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×