Williams goni Graf i Navratilovą - zapowiedź turnieju kobiet Wimbledonu

W poniedziałek rusza 127. edycja najsłynniejszego turnieju tenisowego świata. U pań główną faworytką do triumfu zdaje się być aktualna liderka rankingu, choć na brak konkurencji nie powinna narzekać.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

Serena Williams

Po perfekcyjnym sezonie na kortach ziemnych, zakończonym drugim w karierze triumfem w Roland Garros, młodsza z sióstr Williams powraca do świątyni tenisa, by bronić wywalczonego przed rokiem mistrzostwa. Amerykanka w obecnym sezonie legitymuje się niesamowitym bilansem gier 43-2 i na trawnikach przy Church Road celuje w swój szósty tytuł singlowy i zarazem 17. w swojej wielkoszlemowej karierze.

Obchodząca za trzy miesiące swoje 32. urodziny reprezentantka USA jest obecnie najstarszą liderką rankingu WTA w historii, a od ubiegłorocznego triumfu w Wimbledonie przegrała zaledwie trzy spotkania. - To dla mnie największy czynnik. Kiedy przegrywam, rozpętuje się prawdziwe piekło. Dosłownie! Wracam do domu, trenuję mocniej, pracuję jeszcze bardziej. Nie lubię przegrywać. Nie cierpię przegrywać bardziej niż kocham wygrywać. Naprawdę tego nie lubię - wyznała Williams.
Tenisistka z Palm Beach Gardens zdominowała kobiece rozgrywki w ostatnich miesiącach. Do brytyjskiej stolicy przyleciała ze wspaniałą passą 31 kolejnych wygranych gier, co jest najdłuższą serią w głównym cyklu od 13 lat. Nad drugą w światowej klasyfikacji Wiktorią Azarenką Serena ma przewagę blisko 4000 punktów, co pozwala jej w Londynie na niezwykły komfort. Nawet jeśli poślizgnie się na trawie, to zachowa miano najlepszej tenisistki globu.

- Nie widzę u niej żadnej słabości, gra najlepszy tenis w swojej karierze. Jest nie tylko na najlepszym miejscu, w jakim ją widziałem, ale sądzę nawet, że jest najlepszą zawodniczką, która kiedykolwiek żyła na tym świecie. Powiedziałem to już kilka lat temu, a ona wciąż wszystkich o tym uświadamia. Znajduje się poziom wyżej od pozostałych zawodniczek, nie mam co do tego żadnych wątpliwości - powiedział trzykrotny triumfator Wimbledonu, John McEnroe, który aktualnie komentuje mecze tenisowe dla amerykańskiej telewizji.

Z opinią byłego lidera rankingu ATP trudno się nie zgodzić. Młodsza z sióstr Williams będzie w Londynie główną faworytką do końcowego triumfu. Amerykanka posiada doskonałe warunki do gry na wimbledońskiej trawie: dysponuje potężnym serwisem, jest silna, a do tego znakomicie porusza się po korcie. Wszystkie te czynniki sprawiają, że pokonanie jej w świątyni tenisa będzie zadaniem niesamowicie trudnym.

Liczba turnieju: 600 - tyle zwycięstw w zawodowej karierze będzie miała na swoim koncie Amerykanka, jeśli uda jej się wygrać w Wimbledonie trzy spotkania. Serena jest już coraz bliżej wyprzedzenia swojej starszej siostry Venus, która aktualnie legitymuje się bilansem gier 632-161.

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe
Zgłoś błąd
Komentarze (15)
  • Armandoł Zgłoś komentarz
    pół gwiazdki dla Sary na trawie to żart? :D
    • MSha Zgłoś komentarz
      Mam gdzieś przeświadczenie [i](bez akcentu na "gdzieś")[/i], że Maszce było pisane wygrać wszystkie turnieje wielkoszlemowe tylko po jednym razie. Ale i tak bardzo mocno jej kibicuję, bo
      Czytaj całość
      i właśnie na Wimbledonie rozpoczęła się jej ta wielka i prawdziwa przygoda. Na Serenkę nie ma co stawiać [i](nie dotrwa do drugiego tygodnia)[/i] Mam tylko jeden mały problem, bo póki co jeszcze sobie nie wymyśliłam, z kim miałaby przegrać(?!)
      • lange Zgłoś komentarz
        justyna 7 i cała piłka zółta...lepiej byc nie moze:D:D
        • justyna7 Zgłoś komentarz
          Sara Errani i pół gwiazdki - śmiechu warte!
          • joker Zgłoś komentarz
            kurs na zwycięstwo Sereny w turnieju ledwo przekracza 1.4 :D
            • Salvomaniak Zgłoś komentarz
              stara się stale doskonalić swoją grę wg mnie od wielu miesięcy gra na identycznym poziomie. wyje tak samo, wali tak samo, co się zmieniło???
              • Salvomaniak Zgłoś komentarz
                "Czasami kiedy wpadasz w wir kolejno granych meczów" Spokojnie Masza, w tym roku ci to nie grozi ;p
                • RvR Zgłoś komentarz
                  A ja zaskoczę wszystkich i z Brytyjek najbardziej będę kibicował Ani Keothavong! :))
                  • vamos Zgłoś komentarz
                    Widzę, że red. Smoliński się nie wydurniał i dał Errani pół gwiazdki, nie to co jedna dla Ferrera...
                    • vamos Zgłoś komentarz
                      Pytanie raczej, czy którakolwiek z rywalek urwie Serenie więcej niż 5 gemów w secie... DAWNO nie było tak zdecydowanej faworytki na kobiecym Szlemie.