Klasyfikowany na 240. miejscu w rankingu ATP Nicolas Mahut nie znalazł pogromcy w holenderskim Den Bosch. Francuz, który w głównej drabince Topshelf Open zagrał dzięki pomyślnemu przejściu przez kwalifikacje, w finale wygrał ze Stanislasem Wawrinką i zdobył tym samym swój premierowy tytuł na poziomie ATP World Tour, a także został pierwszym od pięciu lat tenisistą, który wygrał turniej w najwyższym cyklu męskich rozgrywek, będąc w momencie triumfu klasyfikowanym w trzeciej setce rankingu.
Pojedynek rozpoczął się od małego falstartu. Po rozegraniu zaledwie dwóch gemów tenisiści musieli udać się do szatni z powodu opadów deszczu. Po kilkunastominutowej przerwie powrócili na plac gry, lecz za kilka chwil znów musieli go opuścić, tym razem przy wyniku 3:3.
Do trudnych warunków w jakich przyszło rywalizować Szwajcarowi i Francuzowi szybciej zaadaptował się Mahut. Grający w archaicznym już stylu serwis-wolej 31-latek z miejscowości Angers, w ósmym gemie zanotował przełamanie (Wawrinka przy break poincie popełnił podwójny błąd serwisowy), w kolejnym zakończył pierwszego seta wynikiem 6:3.
Druga partia również przebiegała pod dyktando Francuza. Mahut w trzecim gemie odebrał podanie rywalowi. Jak się później okazało, był to decydujący moment meczu. Po przełamaniu francuski tenisista skupił się na wygrywaniu własnych gemów, doprowadzając pojedynek do szczęśliwego dla siebie końca.
W trakcie 82-minutowego spotkania Mahut przegrał tylko pięć punktów po trafionym pierwszym serwisie, ani razu nie został przełamany, a sam wykorzystał dwie z czterech okazji na breaka.
- Muszę pogratulować Nicolasowi i jego teamowi. On zawsze gra wspaniale na trawie i zasłużył na ten triumf. Jestem zadowolony z tego tygodnia spędzonego w Holandii. Zagrałem kilka dobrych pojedynków, dzięki czemu jadę na Wimbledon z większą pewnością siebie. Nie mogę już doczekać się poniedziałku i meczu z Hewittem - powiedział tenisista z Lozanny, dla którego był to pierwszy karierze finał na nawierzchni trawiastej.
- To niesamowite, nie mogę uwierzyć, że wygrałem. Miałem problemy z kontuzją kolana, przez pół roku nie mogłem grać, jednak na szczęście mam wokół siebie wspaniałych ludzi, którzy bardzo mi pomogli - mówił rozpromieniony Mahut.
- Ostatni gem był bardzo trudny, ale pomógł mi serwis. Zagraliśmy pięć punktów, z czego ja cztery razy trafiłem pierwszym podaniem, co bardzo mi pomogło. Ciężko się gra w takich warunkach: było zimno, deszczowo i wietrznie. Myślę, że kluczowym momentem całego meczu był ósmy gem pierwszego seta, gdy przełamałem go na 5:3, a wcześniej, w szóstym gemie, obroniłem piłki na przełamanie - analizował francuski tenisista.
31-letni Mahut dzięki triumfowi w Den Bosch awansuje w rankingu o 115 miejsc, na 125. pozycję. Francuz jest także pierwszym tenisistą od 2005 roku i zwycięstwa Wayne'a Arthursa w Scottsdale, który zdobył swój premierowy tytuł mając ukończony 30. rok życia, a także został drugim w tym sezonie tenisistą, obok Ernestsa Gulbisa, który wygrał turniej rangi ATP World Tour jako kwalifikant.
Topshelf Open, Den Bosch (Holandia)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 410,2 tys. euro
sobota, 22 czerwca
finał gry pojedynczej:
Nicolas Mahut (Francja, Q) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 2) 6:3, 6:4
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Bardzo się cieszę ! Tym bardziej się cieszę IM BARDZIEJ WĄTPIŁEM.
Tak było, już postawiłem kreskę na Mahucie mimo tego, że to trawa.
Ale postawiłem na nim tę kreskę bo to Czytaj całość