Federer sięgnie po rekordowy tytuł? - analiza drabinki Wimbledonu mężczyzn

Roger Federer może zostać pierwszym tenisistą, który osiem razy wygra Wimbledon. Szwajcar nie jest jednak głównym faworytem do triumfu, większe szanse przyznaje się Djokoviciowi, Murrayowi i Nadalowi.

Moje życie dzieli się na czas przed, w trakcie i po Wimbledonie - mawiał Boris Becker, trzykrotny triumfator rozgrywek przy Church Road. Szósty poniedziałek przed pierwszym poniedziałkiem sierpnia, to tradycyjnie w tym czasie świątynia tenisa będzie miejscem rywalizacji najlepszych tenisistów świata.

Tegoroczna 127. edycja najstarszego i najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego nie ma wyraźnego faworyta. Najwięcej szans na końcowy triumf przyznaje się Novakowi Djokoviciowi. Gospodarze bardzo liczą na Andy'ego Murraya, który w ubiegłym roku wygrał rozgrywany na kortach wimbledońskich turniej olimpijski. Nie można zapominać o Rafaelu Nadalu. Hiszpan wprawdzie twierdzi, że zadowoli go awans do ćwierćfinału, ale takie słowa w ustach dwukrotnego mistrza tego turnieju nie brzmią do końca wiarygodnie. Okazję na historyczny wyczyn będzie miał Roger Federer. Jeżeli Szwajcar siódmego lipca wzniesie słynny posrebrzany pucharek wysokości około 47 cm i szerokości 19 cm z wygrawerowanym napisem: „All England Lawn Tennis Club Single Handed Championship of the World", stanie się pierwszym tenisistą w historii Wimbledonu, który będzie miał na koncie osiem triumfów w tej imprezie, a także zostanie drugim, obok Nadala, zawodnikiem mogącym się pochwalić ośmioma triumfami w jednym turnieju wielkoszlemowym (Hiszpan osiem razy okazał się najlepszy w Roland Garros).

I ćwiartka:

Na samej górze turniejowej drabinki widnieje nazwisko najlepszego obecnie tenisisty świata, Novaka Djokovicia. Serb już na inaugurację zmierzy się z niewygodnym rywalem, ćwierćfinalistą Wimbledonu z lat 2004 i 2012, Florianem Mayerem. Pierwszym rozstawionym graczem, na którego może trafić mistrz wimbledońskich trawników sprzed dwóch lat, jest oznaczony numerem 28. Jeremy Chardy. Już w I rundzie Gilles Simon będzie miał okazję na zrewanżowanie się Feliciano Lopezowi za porażkę w finale w Eastbourne. Na dobry wynik liczy zapewne Tommy Haas. Weteran światowych kortów na początek zagra z Dmitrijem Tursunowem, tenisistą bardzo groźnym na trawie, który w Wimbledonie potrafił zwyciężać Henmana, Safina, czy też Ljubicicia. To właśnie Rosjanin i López wydają się najtrudniejszymi rywalami dla Haasa przed potencjalnym starciem w IV rundzie z Djokoviciem.

W dolnej części tej ćwiartki również nie powinno brakować emocji. Jednym z hitów 1/64 finału jest pojedynek utalentowanego Bernarda Tomicia z potężnie serwującym Samem Querreyem. Lepszy z tej pary w kolejnej fazie może trafić na Jamesa Blake'a. Bezkompromisowo i niezwykle efektownie grający Amerykanin wprawdzie najlepsze lata ma już za sobą i zbliża się do kresu przygody z białym sportem, ale wciąż nie można go lekceważyć. Michał Przysiężny, jeden z trzech Polaków biorących udział w tegorocznej edycji londyńskiej lewy Wielkiego Szlema, w I rundzie trafił na nieszablonowo grającego Philippa Petzschnera, a w II jego rywalem może być rozstawiony z numerem 27. Kevin Anderson. Ciekawie powinno być także w spotkaniu finalisty przy Church Road z 2010 roku, Tomáša Berdycha, z tenisistą uznanym za odkrycie poprzedniego sezonu, Martinem Klizanem. Rozstawiony z "siódemką" Richard Gasquet z pewnością ma prawo narzekać na losowanie, bowiem przed ćwierćfinałem może napotkać na swojej drodze dysponującego solidnym podaniem Andreasa Haidera-Maurera w 1/32 finału, w III rundzie kogoś z trójki: Tomic, Querrey, Blake, a w walce o najlepszą "ósemkę" imprezy jego rywalem powinien być Berdych.

Typ: Novak Djoković
Mogą zaskoczyć: Tomáš Berdych, Richard Gasquet, Tommy Haas
Warto zobaczyć: Novak Djoković - Florian Mayer, Bernard Tomic - Sam Querrey, Michał Przysiężny - Philipp Petzschner

II ćwiartka:

Najbardziej wyrównana sekcja drabinki, z której poważnie o awansie do półfinału może myśleć kilku tenisistów. Finalista niedawnego Rolanda Garrosa, David Ferrer, zmagania rozpocznie od pojedynku z debiutującym w Londynie Martinem Alundem. Premierowym testem dyspozycji Hiszpana powinien być mecz III rundy z Ołeksandrem Dołgopołowem. Nadzieje na dobry wynik na kortach w świątyni tenisa mają także Milos Raonić i Philipp Kohlschreiber. Obaj gracze powinni zmierzyć się ze sobą w 1/16 finału, o ile będący ostatnio w słabszej dyspozycji Kanadyjczyk nie sprawi zawodu i nie przegra wcześniej choćby w II rundzie z dobrze czującym się na trawie Igorem Sijslingiem.

Dolną część tej ćwiartki otwiera Kei Nishikori. Japończyk na wimbledońskiej trawie nigdy nie przebrnął III rundy i w tym roku również może mieć z tym kłopot. W tej fazie imprezy Nishikori może spotkać się z Michaelem Llodrą, Jarkko Nieminenem, czy Denisem Istominem, a więc tenisistami znakomicie odnajdującymi się na zielonym dywanie. Oczy wielu fanów tenisa będą zwrócone w kierunku Grigora Dimitrowa. Bajecznie wyszkolony Bułgar zacznie zmagania w stolicy Wielkiej Brytanii meczem z Simone Bolellim, a w III rundzie może go czekać wielkie wyzwanie - pojedynek z turniejową "ósemką", Juanem Martínem del Potro, który według wielu obserwatorów w tym sezonie ma wielką szansę, aby pierwszy raz w karierze wystąpić w półfinale Wimbledonu, choć kandydatów do miejsca w najlepszej czwórce imprezy z tej ćwiartki jest co najmniej kilku.

Typ: Juan Martín del Potro
Mogą zaskoczyć: David Ferrer, Grigor Dimitrow, Philipp Kohlschreiber
Warto zobaczyć: Ivan Dodig - Philipp Kohlschreiber, Michaël Llodra - Jarkko Nieminen, Denis Istomin - Andreas Seppi

III ćwiartka:

Tuż po losowaniu o tej części drabinki mówiło się najwięcej. Los sprawił, że w tej ćwiartce znaleźli się Roger Federer i Rafael Nadal. Pierwszy raz w historii ci tenisiści mogą zmierzyć się już w 1/4 finału Wielkiego Szlema, a z dotychczasowych 30 konfrontacji między nimi, tylko trzy miały miejsce przed fazą półfinałową jakiegokolwiek turnieju. W trzeciej ćwiartce zostali także ulokowani dwaj reprezentanci Polski.

Nadal wimbledońskie zmagania zacznie meczem ze Stevem Darcisem. W II rundzie rywalem Hiszpana może być Łukasz Kubot, o ile Polak upora się wcześniej z Igorem Andriejewem. Frapująco zapowiada się spotkanie I rundy pomiędzy Stanislasem Wawrinką a byłym mistrzem Wimbledonu, Lleytonem Hewittem. John Isner, który właśnie na kortach All England Lawn Tennis & Cricket Clubu zwyciężył w najdłuższym pojedynku w historii tenisa, będzie mógł wziąć rewanż na Jewgieniju Donskoju za porażkę poniesioną kilka dni temu w Den Bosch. Amerykanin w III rundzie powinien zmierzyć się z Wawrinką bądź Hewittem, a w 1/8 finału zapewne będzie czekał Nadal, chyba że dwukrotny triumfator w świątyni tenisa potknie się na Kubocie, czy ulegnie Benoitowi Paire'owi w III rundzie.

Na dole tej ćwiartki uwagę większości ekspertów przykuwa postać Federera, ale fani tenisa znad Wisły najpilniej będą śledzić poczynania Jerzego Janowicza. Łodzianin, który w poprzednim sezonie był o krok od IV rundy, na początek zmierzy się z posiadaczem dzikiej karty, Kylem Edmundem. Mecz z młodym Brytyjczykiem powinien być dla pierwszej rakiety naszego kraju przetarciem przed kolejnymi wyzwaniami. Już w II rundzie Polaka może czekać bój z uwielbiającym ofensywną grę Radkiem Stepankiem. Jeżeli Janowicz upora się z Czechem, to w 1/16 finału zapewne zmierzy się z Nicolásem Almagro, z którym przegrał w tej fazie w tegorocznym Australian Open. Federer, jako obrońca tytułu, tradycyjnie zainauguruje zmagania na korcie centralnym w 127. edycji Wimbledonu meczem z Victorem Hanescu. W III rundzie może dojść do pojedynku Szwajcara z Lukasem Rosolem, który przed rokiem sensacyjnie odprawił z kwitkiem Nadala. Pierwsze wyzwanie powinno czekać Maestro dopiero w IV rundzie i kto wie, czy nie będzie to Janowicz.

Typ: Rafael Nadal
Mogą zaskoczyć: Roger Federer, Stanislas Wawrinka, Jerzy Janowicz
Warto zobaczyć: Kyle Edmund - Jerzy Janowicz, Lleyton Hewitt - Stanislas Wawrinka, Łukasz Kubot - Igor Andriejew

IV ćwiartka:

Były półfinalista Wimbledonu, Jo-Wilfried Tsonga, z pewnością nie może być zadowolony z losowania. Francuz w I rundzie zagra z utalentowanym Davidem Goffinem, następnie na jego drodze powinien stanąć nieobliczalny Ernests Gulbis. W I rundzie dojdzie do powtórki z ubiegłorocznego meczu 1/16 finału: Xavier Malisse - Fernando Verdasco. Niespodziankę może sprawić Marin Cilić. Finalista imprezy z Queen's Clubu nie powinien mieć problemów z dotarciem do IV rundy, a tam wcale nie jest skazany na pożarcie, nawet grając z Tsongą.

Listę 128 uczestników Wimbledonu zamyka Andy Murray. Szkot, ubiegłoroczny finalista, znów jest pod presją oczekiwań, bowiem Brytyjczycy na rodzimego triumfatora zawodów przy Church Road czekają od 1936 roku i zwycięstwa Freda Perry'ego. Murray turniej rozpocznie meczem z Benjaminem Beckerem. W III rundzie może stanąć naprzeciw mistrza zmagań w Den Bosch, Nicolasa Mahuta , chyba że uwielbiającego grę na trawie Francuza poskromi nieprzepadający za tą nawierzchnią Tommy Robredo. W górnej części tej ćwiartki największe szanse na 1/8 finału wydają się mieć Janko Tipsarević i Michaił Jużny. Zarówno Serb jak i Rosjanin nie powinni mieć problemów w początkowych rundach, choć Tipsareviciowi w I rundzie ciężkie warunki może postawić jego rodak, Viktor Troicki. Niemniej to właśnie z dwójki Tipsarević / Jużny zapewne zostanie wyłoniony rywal dla Murraya w IV rundzie.

Typ: Andy Murray
Mogą zaskoczyć: Jo-Wilfried Tsonga, Michaił Jużny, Marin Čilić
Warto zobaczyć: Fernando Verdasco - Xavier Malisse, Jo-Wilfried Tsonga - David Goffin, Marin Čilić - Marcos Baghdatis

Półfinały:
Novak Djoković - Juan Martín del Potro
Rafael Nadal - Andy Murray

Finał:
Novak Djoković - Andy Murray

Zwycięzca:
Novak Djoković

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (19)
avatar
steffen
24.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo fajne wprowadzenie, brawa dla autora. A ja tradycyjnie, z czołówki kibicuję Fedexowi, DJokerowi oraz Tsondze :) No i liczę że nasi coś ugrają. 
avatar
RF
23.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mogą zaskoczyć: Roger Federer... Litości! 
wislok
23.06.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chciałbym,żeby Roger utarł nosa wszystkim którzy wysyłają g na emeryturę. Turniej Panów zapowiada się dużo ciekawiej, bo trudniej wskazać zdecydowanego faworyta. 
avatar
FanRadwana
23.06.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Obiektywnie patrząc Roger raczej nie wygra, ale wierzę że mu się uda. Niech przynajmniej dojdzie do finału to będę szczęśliwy. 
avatar
vamos
23.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Nie sięgnie.