WTA Cincinnati: Ciężka przeprawa Sereny Williams, włoskie derby w III rundzie

Serena Williams po drobnych kłopotach awansowała do III rundy. Pokonała po trzech setach Eugenie Bouchard. W 1/8 finału zagrają ze sobą Sara Errani oraz Roberta Vinci.

Trzeciego dnia turnieju na dobre rozgorzała walka o 1/8 finału turnieju Western & Southern Open. Na korcie pojawiły się najlepsze tenisistki rankingu WTA, wśród nich mistrzynie wielkoszlemowe. Właśnie spotkanie Sereny Williams, która ma najwięcej triumfów w Wielkim Szlemie spośród aktywnie grających zawodniczek (16 tytułów), z Eugenie Bouchard zapowiadało się na najciekawsze spośród środowych zmagań.

Pierwsza partia rozpoczęła się bardzo interesująco. Serwująca w gemie otwarcia Amerykanka miała trzy piłki na objęcie prowadzenia, ale to kanadyjska nastolatka przełamała młodszą z sióstr Williams. Następne dwa gemy padały łupem podającej zawodniczki. Co ciekawe, w ciągu pierwszych 12 minut liderka rankingu popełniła aż 11 niewymuszonych błędów. Po chwili odrobiła straty, żeby znowu dać się przełamać. Do końca tej partii obie tenisistki utrzymywały swoje serwisy i ku zaskoczeniu publiczności triumfowała w tej odsłonie Bouchard. Kanadyjka grała na całkiem dobrym poziomie, popełniła 11 błędów, ale wygrała bezpośrednio osiem piłek. Williams zaś przeżywała istne katusze na korcie, oddała w prezencie masę punktów (naliczono jej ich aż 25), a tylko 13 zamieniła w winnery.

Kolejny set to zminimalizowanie błędów Amerykanki oraz dekoncentracja Kanadyjki. Williams ani razu w drugim secie nie oddała swojego serwisu (przegrała tylko siedem punktów). Od stanu 1:1 wygrała trzy gemy po kolei, a od stanu 4:2 aż sześć. Dopiero przełamując serwis wielokrotnej mistrzyni turniejów Wielkiego Szlema Bouchard zaistniała na tablicy wyników w decydującej partii. Szósty i siódmy gem trzeciej partii powędrował na konto serwującej zawodniczki, ale w ósmym to Williams wróciła z 15-40 dla rywalki i wygrała mecz po 109 minutach. Liderka rankingu komplementowała rywalkę w pomeczowym wywiadzie: - Jest bardzo młoda, to był ciężki mecz. Eugenie może wiele osiągnąć.

Spotkanie nie porywało jakością. Obie popełniły łącznie 72 niewymuszone błędy (49 Williams, 23 Bouchard), a nastolatka w drugiej i trzeciej partii skończyła bezpośrednio tylko trzy piłki (w meczu zanotowano jej łącznie 11 winnerów, przy 41 turniejowej "jedynki"). Kolejną przeciwniczką najlepszej tenisistki świata będzie Mona Barthel. Niemka w dwóch setach uporała się z Marią Kirilenko, która po Roland Garros i historycznym awansie do czołowej dziesiątki rankingu nie może się odnaleźć.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Po raz trzeci w tym roku (po półfinale turnieju w Dubaju oraz finale w Palermo) dojdzie do starcia aktualnie dwóch najlepszych Włoszek. Zarówno Sara Errani, jak i Roberta Vinci potrzebowały trzech setów do awansu do kolejnej fazy turnieju. Wyżej notowana, Errani, pokonała Polonę Hercog. Słowenka walczyła bardzo dzielnie, przez dwie godziny i 20 minut nie ustępowała kroku szóstej rakiecie świata. W drugim secie przegrywała już 2:4, ale wygrała tę partię 7:5. Podobnej sztuki mogła dokonać w decydującej partii, ale przy stanie 4:4 nie wykorzystała trzech piłek na 5:4 i oddała swój serwis. W rezultacie triumfowała Errani 6:4, 5:7, 6:4.

Starsza z Włoszek pokonała zaś Andreę Petković. Był to udany rewanż za porażkę w US Open 2011. Nie była to łatwa przeprawa dla turniejowej "dwunastki". Mecz trwał aż dwie godziny i 37 minut. Spośród statystyk największe wrażenie robią szanse na przełamanie. Niemka wykorzystała tylko trzy z 11 okazji (co daje jej 27 proc. skuteczność), zaś Włoszka pięć z 19 (26 proc.). Te dwa przełamania zaważyły na losach całego spotkania, Vinci triumfowała 6:4, 6:7(3), 6:3.

Do 1/8 finału awansowały także dwie przedstawicielki czołowej dziesiątki. Petra Kvitova po trzech setach uporała się z reprezentantką Nowej Zelandii, Mariną Erakovic. Z kolei Andżelika Kerber wygrała z wracającą po walce z nowotworem Alisą Klejbanową 7:6(3), 6:2 Tak zacięty set może być dobrą prognozą na kolejne starty dla Rosjanki.

Venus Williams nie dołączy do swojej młodszej siostry i nie zagra w kolejnej rundzie. Siedmiokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych uległa w trzysetowej walce Jelenie Wiesnininie. Pierwsza partia bardzo szybko została zdominowana przez Rosjankę, w drugiej wydawało się, że Williams kontroluje sytuacje. Jednak z wyniku 4:1 Wiesnina wyrównała i set zakończył się wynikiem 7:5. W decydującej odsłonie toczyła się wyrównana walka, ale od piątego gema szala zwycięstwa przechylała się na stronę tegorocznej deblowej mistrzyni Roland Garros, która ostatecznie wygrała po 140 minutach 6:2, 5:7, 6:2.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,369 mln dol.
środa, 14 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Eugénie Bouchard (Kanada, Q) 4:6, 6:2, 6:2
Sara Errani (Włochy, 6) - Polona Hercog (Słowenia, Q) 6:4, 5:7, 6:4
Petra Kvitová (Czechy, 7) - Marina Erakovic (Nowa Zelandia, Q) 6:4, 6:7(7), 6:3
Andżelika Kerber (Niemcy, 9) - Alisa Klejbanowa (Rosja) 7:6(3), 6:2
Samantha Stosur (Australia, 11) - Jamie Hampton (USA) 6:3, 7:6(3)
Roberta Vinci (Włochy, 12) - Andrea Petković (Niemcy, Q) 6:4, 6:7(3), 6:3
Mona Barthel (Niemcy) - Maria Kirilenko (Rosja, 16) 6:4, 6:4
Jelena Wiesnina (Rosja) - Venus Williams (USA) 6:2, 5:7, 6:2

Program i wyniki turnieju

Komentarze (13)
avatar
Landon
15.08.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sześć postów jeden po drugim.
Kultura level 9876543210...
Czytaj całość
Armandoł
14.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Serena drugi rok z rzędu gra w Cincinnati piach. miło, że Bouchard ugrała seta. :) 
avatar
justyna7
14.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Venus odrodziła się, ale nie na długo niestety.... Cóż, brawa dla Jeleny ;) 
avatar
justyna7
14.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za to postawa Kleybanowej miło mnie zaskoczyła, szkoda, że nie wygrała tego pierwszego seta, ale wynik napawa optymizmem ;) 
avatar
justyna7
14.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kvitova swoją postawą doprowadza mnie do szłau. Co się dzieje z tobą dziewczyno?!