- Po finale US Open musiałem na spokojnie przemyśleć pewne sprawy i przeanalizować co robię źle, szczególnie w meczach przeciwko niemu (Nadalowi - przyp. red.), aby doprowadzić do sytuacji, w której znów będę z nim wygrywał. Wokół mnie jest wiele osób, profesjonalistów, którzy robili wszystko, aby poprawić moją grę - mówił po finałowym meczu londyńskiego turnieju Masters Novak Djoković.
- Myślę, że rezultaty, które osiągnąłem pokazały, iż zrobiliśmy wielki progres przez ostatnie dwa miesiące - nie ukrywał zadowolenia serbski tenisista, który od czasu przegranego finału US Open, wygrał 22 kolejne mecze, wprowadzając swoją reprezentację do finału Pucharu Davisa oraz triumfując w turniejach w Pekinie, Szanghaju, Paryżu i Finałach ATP World Tour.
Poniedziałkowy mecz w finale Masters był 39. bezpośrednią konfrontacją Djokovicia z Rafaelem Nadalem, co jest rekordem w historii Ery Otwartej tenisa. - Wyznaczamy sobie granice i dzięki sobie stajemy się nawzajem lepszymi zawodnikami - powiedział Serb o tej rywalizacji. - Zmuszamy siebie do cięższej pracy. To zawsze ogromne wyzwanie. Nie było jednak tak, że ktoś z nas wygrał 10 meczów z rzędu i długo dominował, ponieważ każdy z nas ma lepsze i gorsze momenty - dodał.
26-latek z Belgradu przyznał, że sezon 2013 był jednym z najlepszych w jego zawodowej karierze: - Dla mnie to był drugi najlepszy sezon, zaraz po tym w 2011 roku. Zdecydowanie, to mój drugi najlepszy rok w karierze. Najbardziej pozytywną rzeczą z ostatniego dwuipółmiesięcznego okresu było to, że potrafiłem odbudować się po kilku dużych porażkach z Nadalem, szczególnie w Roland Garros oraz finałach Wimbledonu i US Open. Pracowałem ciężej i mocniej, aby być jeszcze lepszym. To zdecydowanie najlepszy możliwy sposób, w jakim mogłem zakończyć sezon - wyjawił Djoković, jednocześnie doceniając tegoroczne osiągnięcia swojego największego konkurenta, Rafaela Nadala. - Pierwsze miejsce na koniec sezonu zdecydowanie należy się Nadalowi, bo wygrał dwa Wielkie Szlemy, miał najlepszy sezon spośród wszystkich tenisistów i zdobył najwięcej tytułów.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Djoković nie ukrywa, że w przyszłym sezonie najbardziej będzie zależeć mu na triumfach w turniejach wielkoszlemowych. - Teraz jestem dodatkowo zmotywowany i zainspirowany, by przede wszystkim osiągnąć formę, odpocząć, odbudować się w przerwie między sezonami, a także by naładować baterie na Australian Open. W tym sezonie nie jestem usatysfakcjonowany tym, że przegrałem trzy bardzo ważne mecze w turniejach wielkoszlemowych. Wielkie Szlemy to turnieje, w których chcę wygrywać. To jest absolutny priorytet na przyszły rok - zapowiedział.
Przed Djokoviciem jeszcze jedno wielkie wyzwanie. W najbliższy weekend reprezentacja Serbii zmierzy się w Belgradzie z Czechami w finale Pucharu Davisa: - Bóg jeden wie, czy będziemy mieli kolejną okazję, aby wygrać Puchar Davisa dla tego pokolenia u siebie w domu. Mam zamiar zrobić wszystko, aby zregenerować się przez te trzy dni i odpowiednio przygotować się do tego wydarzenia - przyznał wicelider rankingu ATP, który może po raz drugi w karierze sięgnąć po tytuł w najstarszych drużynowych rozgrywkach, jakie istnieją w zawodowym sporcie.