Za młodu wygrywał z amatorami zakłady, że pokona ich rakietą bez strun lub ze związanymi nogami. Według Fabrice'a Santoro to John McEnroe i Bahrami właśnie są najbardziej pożądanymi tenisistami na pokazówki. Sam Santoro nazywa się przy Bahramim "figurantem".
- Wywołuję uśmiech, ale moje uderzenia nie mają nic wspólnego z błazeństwem. Zabawiać minami, to jedna rzecz. Zabawiać uderzeniami, to już inna sprawa - czytamy jego słowa w "L'Équipe".
Behrami potrafi serwować, trzymając w dłoni osiem piłek. - Jeśli ktoś mówi, że Bahrami to klaun, nic nie rozumie. On jest prawdziwym tenisistą - mówi jego dobry znajomy Henri Leconte.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Nie był w rodzinnym Iranie od pięciu lat. Przed dwoma laty mająca odbyć się w Teheranie pokazówka została anulowana, bo islamskie władze zabroniły przyjść na nią kobietom.
Bahrami ma 57 lat. Kariery zawodowej wielkiej nie zrobił: doszedł do 192. miejsce w rankingu singlowym, zagrał w finale debla Rolanda Garrosa.