Każdy chciałby zagrać z Federerem - rozmowa z Grzegorzem Panfilem, tenisistą

Grzegorz Panfil 28 grudnia rozpocznie z Agnieszką Radwańską udział w Pucharze Hopmana. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiada m.in. o poprzednim sezonie i przygodach z lataniem.

Dominika Pawlik: Jak ocenia pan swoje osiągnięcia w 2013 roku?

Grzegorz Panfil: To na pewno był udany sezon: trzy ćwierćfinały Challengerów, wygrane halowe mistrzostwa Polski w Sopocie i żadnej większej wpadki, stabilna forma. Był to fajny sezon, dobrze mi się grało.

Najwięcej punktów wywalczył pan w Szczecinie: to najlepszy występ w sezonie?

- Szczecin to chyba nie tylko najlepszy występ w sezonie, ale także w karierze, bo to w końcu największy Challenger. Bardzo dobre spotkanie rozegrałem tam z Borisem Pashanskim, nie wiem czy też nie był to mój najlepszy mecz w karierze.

Gdyby mógł pan ocenić z perspektywy czasu: popełnił pan jakieś błędy w wyborze turniejów?

- Niepotrzebnie grałem dwa polskie Futuresy w Bydgoszczy i Poznaniu, bo miałem trochę problemów z lewym stawem skokowym, a mogłem sobie to odpuścić i zagrać tylko w Bytomiu. Nie dość, że byłem przemęczony, bo dużo startowałem, to jeszcze nie w pełni zdrowy. Próbowałem grać Challengery w tym roku, w pewnym sensie mi się to udało.

A jesienny udział w turniejach ITF w Antalyi po dobrych startach w imprezach wyższej rangi?

- Po pierwsze nie poleciałem tam sam, bo powstała grupa z Bartkiem Dąbrowskim, więc trenowaliśmy razem, w czwórkę [Marcin Gawron, Andriej Kapaś, Grzegorz Panfil oraz trener] udaliśmy się do Antalyi. Potraktowaliśmy to turniejowo i treningowo, żeby ta grupa się scaliła. Chciałem też potrenować przed turniejami na betonie, warunki były tam dosyć niezłe, wszystko mieliśmy na miejscu.

Przed sezonem grupa ta jednak nie trenowała w komplecie?

- Piotrek Gadomski trenuje w Warszawie, Marcin niestety ma problemy z nadgarstkiem. Ćwiczyliśmy we trójkę w Gliwicach: ja, Andriej i Mikołaj Jędruszczak.

Ma pan już jakiś zarys planów po Pucharze Hopmana i ewentualnych kwalifikacjach do Australian Open?

- Na pewno nie zostanę dłużej sam w Australii, bo nikt nie mógł ze mną lecieć, ani brat [Aleksander Panfil - trener w klubie UKS Beskidy Ustroń], ani Bartek Dąbrowski. To daleki wyjazd, nawet się nad tym nie zastanawialiśmy. Mam dwie opcje: jak się dostanę do eliminacji, to oczywiście w nich wystąpię, wracam i trenuję, a potem będę starał się grać w Challengerach. Jeżeli nie udałoby mi się dostać, to wracam, potrenuję i chcę lecieć na Hawaje i do Panamy na Challengery, a potem zagram dwie imprezy w Turcji.

Start w Perth to dla pana coś zupełnie nowego.

- Czekam z niecierpliwością na pierwszy mecz. Forma jest dobra, nic mnie nie boli, tylko żadna kontuzja mi nie doskwiera.

Ma pan jakieś obawy przed tym startem?

- Obawiać się nie obawiam, bo wiadomo, że w Australii jest trochę inna pogoda niż u nas i jedynie trzeba się przyzwyczaić do gry na twardych kortach, bo to jest zupełnie co innego niż ta sama nawierzchnia, ale w hali.

I do tego długi lot do Australii... jak urozmaica pan sobie takie podróże?

- Radzę sobie z długimi lotami, ale ogólnie nie lubię tego. Nie tyle nie lubię, co nie przepadam. Podczas długich lotów słucham muzyki, czytam książki, urozmaicam czas grami - czymkolwiek. Po ostatniej wyprawie do Rosji, gdzie wracałem z Moskwy do Krakowa i miałem dość nieprzyjemny lot, było dość poważnie. Szczególnie, że cztery dni wcześniej rozbił się samolot w Kazaniu i wszystkie rosyjskie telewizje pokazywały jak ten samolot uderzył. Były dość nerwowe chwile...

Czyli sama podróż do Australii jest minusem wyprawy?

- Największym minusem jest to, że to samolot: nie przepadam za tym, nie ma co ukrywać. Kilka lat temu we Włoszech lądowałem awaryjnie, ale to, co się działo teraz, przebiło wszystko. Trochę się spociłem, ludzie krzyczeli - jedno wielkie zamieszanie na pokładzie.

To nie pierwszy raz, kiedy nie będzie pana w domu prawie przez całe święta, oprócz Wigilii?

- Jestem przyzwyczajony do tego, że w okresie świątecznym nie ma mnie w domu, rodzina też. Miałem lecieć 26 grudnia, ale zdecydowałem się wylecieć 25 grudnia, żeby chociaż przez ten jeden dzień zdążyć się zaaklimatyzować. Krótko, ale zawsze to lepiej niż prosto z samolotu wyjść na kort.

W Perth zagra pan z trzema zawodnikami z Top 100, z żadnym z nich jeszcze nie miał pan okazji się zmierzyć.

- Zawsze musi być ten pierwszy raz (śmiech).

Grzegorz Panfil w Pucharze Hopmana zastąpi Jerzego Janowicza
Grzegorz Panfil w Pucharze Hopmana zastąpi Jerzego Janowicza

Czy gdyby dostał pan powołanie do reprezentacji w Pucharze Davisa, ale w roli tego piątego, który nie wystąpi w meczu, to w chwili, kiedy potrzebne są punkty, poświęciłby pan na to dwa turniejowe tygodnie?

- Byłem nie raz w takiej roli, trenowałem cały tydzień, np. z Finlandią w Sopocie. Wszystko zależy od nawierzchni, bo trenując z reprezentacją na ziemi, gdy się jedzie na beton - mija się z celem. Jeśli jest taka możliwość, a ja dostanę powołanie, to oczywiście, będę trenować. Po to się gra w tenisa, żeby reprezentować swój kraj w Pucharze Davisa.

Czasami po pierwszym przegranym secie, ale po wyrównanej walce, natomiast w drugiej partii pana gra po prostu "siada". Jaka jest tego przyczyna?

- Różnie bywa, to jest tenis. Zawsze wychodzi na równo: są mecze, które powinny być wygrane, a są i takie, w których się przegrywa, a wystarczy jedna czy dwie piłki i odwracają się losy całego spotkania. Czasami tenis jest piękny, a czasami doprowadza do gorączki. Nerwowy na przykład byłem podczas meczu z Andriejem w Bytomiu. Ciężkie są właśnie takie spotkania z Andriejem czy Marcinem, razem trenujemy, jeździmy na turnieje. W trójkę mocno się trzymamy razem i to, że jesteśmy na korcie przeciwnikami, to nie odzwierciedla tego, jak jest poza kortem. Jesteśmy przyjaciółmi, praktycznie codziennie do siebie dzwonimy, mamy dobry kontakt i ciężko się w takich sytuacjach zmotywować. Ani nie krzykniesz sobie... to takie mecze w ciszy.

W 2013 roku Sylwia Zagórska zakończyła karierę, takie sytuacje nie powinny być normą?

- Nie dziwi mnie zakończenie kariery ze względów finansowych. Wiadomo, jak zawodnik kończy karierę, to jest niemiłe. Każdy poświęca lata treningów, idą za tym jakieś wyrzeczenia, a z powodu pieniędzy musi to zakończyć. Szkoda, miała na pewno swoje plany czy marzenia. Tenis bywa brutalny, tak to trzeba określić, nie ma remisów, jest tylko wygrany albo przegrany.

Zdarzają się też zawodnicy, którzy kończą kariery w młodym wieku z innych powodów niż kwestie finansowe. Dlaczego?

- Często jest tak, że jest dobry junior, przechodzi do profesjonalnego tenisa i mu nie idzie, bo to jest zupełnie inna półka. Ciężko jest przejść od juniora do seniora. Zdarzają się przypadki, kiedy junior dobrze wchodzi w cykl: zdobywa jeden czy dwa tytuły w turnieju ITF, potem dostaje dzikie karty do Challengerów i jakoś to idzie. Kiedy trzeba iść mozolną drogą przez Futuresy, kiedy nie ma szczęścia w losowaniu i trafia się od razu na rozstawionych rywali, to jest ciężko. Niektórzy kończą, bo potrzebują dużo pieniędzy, a nie mają pewności czy coś z tego będzie.

Z jakim zawodnikiem najbardziej chciałby się pan zmierzyć?

- Mimo wszystko chciałbym zagrać z Rogerem Federerem. Chyba każdy zawodnik, który nie jest z tych "największych", chciałby zagrać ze Szwajcarem. Osiągnął praktycznie wszystko, co było do osiągnięcia i wciąż gra.

Czołowi tenisiści podejmują współpracę z byłymi gwiazdami tenisa. Myśli pan, że to dobry pomysł, angażować do pracy kogoś, kto nie miał dotychczas większej styczności z trenowaniem?

- Każdy szuka odpowiedniej osoby, której może zaufać. To osoby, które w tenisie osiągnęły bardzo wiele, więc mogą pomóc wyciągnąć z zawodników to, co najlepsze. Taka osoba wszystko wie, grała największe turnieje i wystarczy jedna mała wskazówka.

[b]Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

[/b]

Komentarze (8)
avatar
Gabi
26.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A mam takie pytanko: Będą na jakimś kanale pokazywać Puchar Hopmana? 
avatar
RvR
26.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Super wywiad. Nareszcie Grzesiu myśli bardziej o Challengerach. To już ten czas! :) 
avatar
Mossad
26.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze. Niech chlopak sobie zagra w tej pokazowce , zarobi troche pieniazkow , przezyje prawdopodobnie swoja przygode zycia...same plusy. 
avatar
SMAG
25.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Quien es Sylwia Zagorska? 
avatar
SMAG
25.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Podchmielony Azor: Spokojnie chlopaki, Panfis zagral 3 QF w challengerach w zeszlym sezonie wiec na pewno przynajmniej raz na seta utrzyma podanie w Hofmanie. A w sumie to czemu ja nie zagram w Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.