Nastassja Burnett (WTA 160) wygrała z Paulą Ormaecheą (WTA 65) 5:7, 6:2, 7:5 i osiągnęła pierwszy półfinał w karierze. Wcześniej mogła się pochwalić jednym ćwierćfinałem, jaki zaliczyła w ubiegłym sezonie w Taszkencie. Dla Argentynki za to był to czwarty ćwierćfinał. Jej życiowym rezultatem pozostaje finał w Bogocie z 2013 roku.
To był mecz, w którym serwis nie odgrywał większej roli. Burnett wykorzystała dziewięć z 12 break pointów, a sama oddała podanie siedem razy. Włoszka zdobyła łącznie o 12 punktów więcej (97-85). Ormaechea w III secie nie wykorzystała prowadzenia 2:0, a później dwóch break pointów na 5:4.
O finał Burnett zmierzy się z Kurumi Narą (WTA 62), która wyeliminowała Lourdes Dominguez (WTA 70). Hiszpanka przy stanie 7:6(5), 2:0 dla Japonki skreczowała. Zawodniczka z Kraju Kwitnącej Wiśni osiągnęła drugi półfinał w karierze (Osaka 2013). Dominguez w I secie prowadziła 2:0, a w tie breaku od 5-3 straciła cztery punkty.
Kibiców w Rio de Janeiro ucieszyła Teliana Pereira (WTA 98), która pokonała 6:4, 6:4 Irinę Begu (WTA 145). Zgarnęła ona 31 z 44 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała cztery z sześciu break pointów. W ubiegłym sezonie w Bogocie Pereira została pierwszą brazylijską półfinalistką turnieju WTA od 1990 roku. W Rio de Janeiro, gdzie impreza tej rangi odbywa się po raz pierwszy, ponownie znalazła się w najlepszej czwórce. O swój pierwszy finał Brazylijka zagra z najwyżej rozstawioną Klarą Zakopalovą.
Rio Open, Rio de Janeiro (Brazylia)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek, 21 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Nastassja Burnett (Włochy, Q) - Paula Ormaechea (Argentyna, 3) 5:7, 6:2, 7:5
Kurumi Nara (Japonia, 5) - Lourdes Dominguez (Hiszpania) 7:6(5), 2:0 i krecz
Teliana Pereira (Brazylia) - Irina Begu (Rumunia, Q) 6:4, 6:4
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!