ATP Indian Wells: Niedoszły pogromca Federera sprawdzi formę Jerzego Janowicza

Rafał Smoliński 08 Marca 2014, 14:48

23-letni Jerzy Janowicz dobrze rozpoczął obecny sezon. Polski tenisista obronił punkty wywalczone przed rokiem w Australian Open, a w europejskich halach osiągnął półfinał w Montpellier oraz ćwierćfinał w Rotterdamie. Łodzianin walnie przyczynił się również do zwycięstwa naszej drużyny narodowej nad Rosją w spotkaniu rozgrywanym w ramach Pucharu Davisa.

- Szczerze mówiąc, po takich przejściach zdrowotnych nie spodziewałem się, że będę w stanie tak dobrze zagrać. Dawno nie miałem tak udanego startu na początku sezonu. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Przed meczem Pucharu Davisa w Moskwie z gospodarzami byłem bardzo niepewny. Zacząłem się bardzo dobrze czuć na korcie - powiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie klasyfikowany obecnie na 20. miejscu w świecie Janowicz.

Teraz przed najlepszym polskim tenisistą dwa występy na amerykańskich kortach twardych. - Zaraz po powrocie z Rotterdamu zabrałem się za treningi. Przygotowanie fizyczne pod kątem startów w Indian Wells i Miami jest teraz najistotniejsze. Dlatego zrezygnowałem z występu w Dubaju. Sezon jest długi, turnieje rozgrywane są praktycznie co tydzień. Trzeba znaleźć też odrobinę czasu na przygotowanie się do ważniejszych celów - wyznał łodzianin, który przed rokiem, w swoim debiucie w Indian Wells, dotarł do III rundy.

W sobotę na drodze rozstawionego z numerem 18. Janowicza stanie Alejandro Falla, który w meczu I rundy zwyciężył 6:3, 6:4 Argentyńczyka Federico Delbonisa, świeżo upieczonego triumfatora międzynarodowych mistrzostw Brazylii. Leworęczny zawodnik to aktualnie 75. rakieta globu, ale przed dwoma laty dotarł w klasyfikacji ATP nawet do 48. pozycji. Tenisista z Bogoty to jeden z trzech Kolumbijczyków w Top 100, obok Santiago Giraldo (ATP 71) i Alejandro Gonzaleza (ATP 91).

Urodzony w Cali Falla po raz pierwszy chwycił za rakietę w wieku sześciu lat, a głównym sprawcą jego zainteresowania białym sportem był ojciec Jorge, który sam jest trenerem. Wielki miłośnik Pete'a Samprasa i Borisa Beckera marzył by w przyszłości znaleźć się w najlepszej "10" rankingu ATP. Był niezwykle utalentowanym nastolatkiem: w 2001 roku dotarł do półfinału juniorskiego Rolanda Garrosa oraz wygrał w Paryżu rywalizację w grze podwójnej wspólnie ze swoim rodakiem Carlosem Salamancą. Wyniki te pozwoliły mu nawet zostać czwartym juniorem świata.

W 2003 roku Falla zanotował pierwsze sukcesy na zawodowych kortach - wygrał trzy turnieje rangi ITF Futures. W kolejnych latach zdobywał punkty głównie w Challengerach, co pozwoliło mu pod koniec sezonu 2006 zadebiutować w najlepszej "100" światowego rankingu. W końcu, w 2009 roku, wygrał trzy turnieje ATP Challenger i na dłużej zagościł w setce. Największy rozgłos przyniósł mu mecz I rundy Wimbledonu 2010, w którym zmierzył się z Rogerem Federerem. Utytułowany Szwajcar był o krok od katastrofy, kiedy rewelacyjnie dysponowany tenisista z Bogoty podawał w 10. gemie czwartej partii po zwycięstwo. Federer przełamał ostatecznie serwis rywala, a następnie wygrał cały pojedynek w pięciu setach.

W zeszłym roku Falla osiągnął w Bogocie pierwszy w karierze finał zawodów głównego cyklu, lecz nie zdołał pokonać powracającego do gry po poważnych problemach zdrowotnych Ivo Karlovicia. Leworęczny tenisista, który od kilku lat jest ostoją i największym autorytetem kolumbijskiej drużyny narodowej w Pucharze Davisa, ma także na swoim koncie jeden finał w grze podwójnej, który wywalczył wspólnie z Xavierem Malissem w San Jose (2011). W obecnym sezonie Falla, który od grudnia 2013 współpracuje z Miguelem Tobónem, wygrał już 16 spotkań na zawodowych kortach, sięgając po dwa tytuły w Challengerach (Nouméa, Bucaramanga). W sumie ma na koncie 11 triumfów w imprezach tej rangi.

Janowicz zmierzył się wcześniej z Fallą tylko raz, w I rundzie eliminacji do turnieju ATP World Tour 250 w Sztokholmie. W szwedzkiej stolicy Kolumbijczyk zwyciężył 4:6, 6:4, 6:2, ale teraz szykuje się zupełnie inny mecz. Łodzianin to tenisista, który ugruntował swoją pozycję w gronie 30 najlepszych graczy świata, i zdobył już więcej doświadczenia w głównym cyklu. Polak będzie musiał zneutralizować niewygodny serwis zawodnika z Bogoty, a wówczas powinien szybko przejąć kontrolę w wymianach i starać się zepchnąć rywala daleko poza linię końcową.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Plexipave), pula nagród 5,240 mln dolarów
sobota, 8 marca

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!