WTA Stuttgart: Serbski półfinał byłych liderek rankingu dla Any Ivanović

Ana Ivanović pokonała Jelenę Janković i będzie przeciwniczką Marii Szarapowej w finale turnieju WTA Premier rozgrywanego na kortach ziemnych w Stuttgarcie.

Serbski półfinał dwóch byłych liderek rankingu padł łupem Any Ivanović (WTA 12), która pokonała 6:3, 7:5 Jelenę Janković (WTA 8). W ten sposób osiągnęła największy finał od czasu turnieju w Indian Wells z 2009 roku. W niedzielę mistrzyni Rolanda Garrosa 2008 powalczy o 14. tytuł w karierze, trzeci w sezonie (Auckland, Monterrey). Ivanović podwyższyła na 9-3 bilans meczów z Janković, dla której był to czwarty półfinał w sezonie (po Brisbane, Ad-Dausze i Bogocie).

W pierwszym gemie I seta Ivanović odparła break pointa odwrotnym krosem forhendowym, a w drugim sama zmarnowała szansę na przełamanie, pakując bekhend w siatkę. Drugiego break pointa świetnym forhendem po linii obroniła Janković, ale oddała podanie w czwartym gemie. Ivanović skompletowała łatwe przełamanie dwoma kończącymi forhendami, a w piątym gemie od 15-30 zdobyła trzy punkty i prowadziła 4:1. Wynik seta na 6:3 mistrzyni Rolanda Garrosa 2008 ustaliła gemem serwisowym do 15 zwieńczonym wygrywającym serwisem.

W gemie otwarcia II seta Janković zniwelowała break pointa, ładną akcję finalizując krosem bekhendowym, a w drugim zdobyła przełamanie po bekhendowym błędzie rodaczki. Ivanović błyskawicznie odrobiła stratę i to na sucho, posyłając dwa kończące forhendy. Po podwójnym błędzie Janković, mistrzyni Rolanda Garrosa 2008 uzyskała dwa break pointy na 6:5 i wykorzystała pierwszego z nich za sprawą bekhendowego błędu rodaczki. W 12. gemie Ivanović zmarnowała pierwszego meczbola, wyrzucając krosa forhendowego, a przy drugim przestrzeliła bekhend. Trzecią piłkę meczową Janković obroniła, długą wymianę wieńcząc wspaniałą kombinacją bekhendu po linii i woleja. Czwartą szansę na zamknięcie meczu Ivanović wykorzystała wygrywającym serwisem.

Janković jedyny wielkoszlemowy finał osiągnęła w 2008 roku w US Open. Sześć lat temu w półfinale Rolanda Garrosa przegrała ona z Ivanović, która później wywalczyła tytuł. Teraz w Stuttgarcie, po raz pierwszy od paryskiej lewy Wielkiego Szlema obie byłe liderki rankingu z Serbii doszły do półfinału tej samej imprezy. W trwającym 88 minut spotkaniu Ivanović zapisała na swoje konto 18 kończących uderzeń przy 21 niewymuszonych błędach. Janković naliczono 13 piłek wygranych bezpośrednio i 30 błędów własnych. Jelena była bardzo skuteczna przy siatce (13 z 16 punktów), ale w grze z głębi kortu prym wiodła Ana.

W niedzielę dojdzie do 10. w historii konfrontacji Ivanović z Marią Szarapową. Bilans ich meczów to 7-2 dla Rosjanki, która była górą w sześciu ostatnich ich pojedynkach. Trzy ostatnie ich spotkanie odbyły się na korcie ziemnym, z czego jeden w Stuttgarcie. Rok temu zmierzyły się tutaj w ćwierćfinale i Szarapowa zwyciężyła po trzysetowej bitwie. - Na pewno będzie to bardzo trudne spotkanie. Nie sądzę, by ona tutaj kiedykolwiek przegrała mecz - powiedziała Ivanović, która w niedzielę wystąpi w 19. finale w karierze w głównym cyklu. - Ona kocha ten turniej i mam nadzieję, że stworzymy tak wielki mecz, jak rok temu. Bilans spotkań Szarapowej w Stuttgarcie przed niedzielnym finałem to 12-0.

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 710 tys. dolarów
sobota, 26 kwietnia

półfinał gry pojedynczej:

Ana Ivanović (Serbia, 9) - Jelena Janković (Serbia, 5) 6:3, 7:5

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (33)
avatar
crzyjk
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Masza pięknym returnem po pierwszym podaniu Any kończy mecz! Brawa dla obu pięknych pań, za piękną grę! Gratulacje dla Maszy, za wielki powrót na światowe korty i trzeci z kolei tytuł w Stuttga Czytaj całość
avatar
crzyjk
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To chyba było tyle, na co stać dziś Anę. Masza odpaliła swoją grę i zaczyna dominować w decydującym secie zaczynając od przełamania podania 2-0!! 
avatar
crzyjk
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ana przełamuje złą passę 4- rech przegranych gemów kończąc swoje podanie dwoma asami, szóstym w meczu 4-5. Ale nieudany return przy drugim podaniu i drugi set dla Maszy 6-4! 
avatar
crzyjk
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Drugie podania Maszy bezlitośnie wykożystywane kończącymi returnami, tylko 2 na 20 prób nieudane. Mimo tego Masza doprowadza do wyrównania wygrywając własne podanie 3-3. Trzeci z kolei gem dla Czytaj całość
avatar
crzyjk
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sytuacja chyba wraca do normy, bo Anę opanowały stare demony i ma problemy z zamknięciem seta. Masza próbuje potwierdzić zasadę, że nie tylko z Aną najlepiej ciągnie się z 5-0, bo już zrobiło s Czytaj całość