ATP Düsseldorf: Michał Przysiężny bez zwycięstwa po powrocie, pierwsza wygrana Delicia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Michał Przysiężny przegrał w I rundzie turnieju ATP World Tour 250 w Düsseldorfie. Polak w pierwszym meczu po kontuzji stopy uległ Mate Deliciowi, który odniósł premierową wygraną w głównym cyklu.

Dla Michała Przysiężnego występ na kortach Rochusclubu był przede wszystkim okazją do sprawdzenia stanu stopy, której urazu doznał przed trzema tygodniami w I rundzie zawodów w Monachium. Głogowianin mógł także w przypadku zwycięstwa powrócić do Top 100 rankingu ATP, lecz we wtorek nie dał rady pokonać Mate Delicia, dla którego był to dopiero trzeci w karierze występ w głównym cyklu po turniejach w Umag (2011) i Zagrzebiu (2014).

Już po pierwszych piłkach można było zauważyć, że Przysiężny nie jest w najlepszej dyspozycji. Głogowianin dosyć ostrożnie poruszał się po korcie i popełniał sporo prostych błędów, co szybko przyniosło chorwackiemu kwalifikantowi przełamanie. Na szczęście dla Polaka w piątym gemie 20-latek ze Splitu nie był w stanie rozstrzygnąć na swoją korzyść kilku dłuższych wymian i oddał serwis. [ad=rectangle] Od tego momentu obaj panowie uważnie pilnowali własnego podania i dopiero w 10. gemie dwie piłki od seta był Delić. Przysiężny nie dał sobie jednak odebrać serwisu, a po chwili sam wypracował dwa break pointy. Polak nie miał jednak wówczas szczęścia, gdyż Chorwat kolejne dwie piłki zagrał znakomicie i znów wyszedł na prowadzenie. W 12. gemie role się odwróciły: to 30-latek z Głogowa za dużo mylił się i w efekcie jego rywal uzyskał setbola. W sytuacji zagrożenia Przysiężny wpakował bekhend w siatkę i przegrał tym samym premierową odsłonę.

W drugiej partii obaj tenisiści dosyć pewnie utrzymywali własne serwisy. Delić podawał jako pierwszy, więc po każdym zakończonym gemie cierpliwie wyczekiwał na to, co zrobi nasz reprezentant. Kiedy zanosiło się na tie break, Polak zaczął w 12. gemie wyrzucać piłki, dzięki czemu Chorwat szybko uzyskał trzy meczbole. Przy pierwszym, po krótkiej wymianie, głogowianin pomylił się, co oznaczało koniec pojedynku.

Wtorkowe spotkanie Przysiężnego z Deliciem trwało 80 minut i zakończyło się zwycięstwem Chorwata 7:5, 7:5. O porażce głogowianina zdecydowały błędy własne, których popełnił w sumie aż 27 (przy 11 przeciwnika). Momentami gra Polaka wygląda całkiem dobrze, ale widać było, że nie jest on jeszcze w pełni sił po kontuzji stopy. Do tego tenisista ze Splitu znakomicie serwował, na drugą stronę kortu posłał w sumie 10 asów.

Dla Delicia było to pierwsze zwycięstwo w karierze w głównym cyklu. Chorwat po spotkaniu był tak podekscytowany tym triumfem, że w pomeczowym wywiadzie z trudem wydusił z siebie kilka słów. Jego środowym przeciwnikiem w pojedynku o ćwierćfinał turnieju w Düsseldorfie będzie Niemiec Dustin Brown, który w poniedziałek pokonał 7:6(3), 6:2 rozstawionego z "piątką" Tajwańczyka Yen-Hsun Lu.

Przysiężny za występ na kortach Rochusclubu otrzyma zero punktów do rankingu ATP oraz czek na sumę 4385 euro. Polak poniósł 12. z rzędu porażkę, a na pierwsze zwycięstwo czeka już od Australian Open. O przerwanie fatalnej passy będzie się teraz starał w Paryżu, gdzie w niedzielę rozpocznie się wielkoszlemowy Roland Garros.

Düsseldorf Open, Düsseldorf (Niemcy) ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 426,6 tys. euro wtorek, 20 maja

I runda gry pojedynczej:

Mate Delić (Chorwacja, Q) - Michał Przysiężny (Polska) 7:5, 7:5

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu:
Komentarze (16)
avatar
stanzuk
20.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Żeby nie było że piszę tylko negatywy.Własnie "rewelacyjna" Alicja pokazała że i bez Agnieszki potrafi wygrać seta.  
avatar
RvR
20.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Można powiedzieć, że porażka kontrolowana. Miejscami było ok, jak złapie Ołów lepszą formę, to zacznie wygrywać.  
avatar
Szopen hauer
20.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Chyba już lepszy narwany Jurek, niż ten bezjajeczny Przysiężny.  
avatar
RvR
20.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Można powiedzieć, że porażka kontrolowana. Miejscami było ok, jak złapie Ołów lepszą formę, to zacznie wygrywać.